Umarow przyznaje się do zabicia Budanowa

 
Doku Umarow stanął na czele rebeliantów w 2006 rokuTVN24

- Zwracam się do was dzisiaj w związku ze szczęśliwym wydarzeniem: wczoraj, 10 czerwca, Allach dostarczył nam wielkiej radości, karząc jednego z okrutników, potępionego zabójcę - Budanowa - mówi przywódca kaukaskich rebeliantów, Doku Umarow. Oświadczenie to pojawiło się w krótkim filmie zamieszczonym w niedzielę na związanej z islamistami stronie internetowej.

- Taki sam los, taka sama zemsta czeka również innych zaangażowanych w krwawe przestępstwa w Czeczenii i na Kaukazie - dodał szef rebeliantów. Na filmie Umarow ubrany jest mundur polowy. Oświadczenie wygłasza na tle lasu w towarzystwie jednego ze swoich dowódców.

Symbol naruszania praw człowieka

Sprawa Jurija Budanowa, najwyższego rangą wojskowego rosyjskiego skazanego za zbrodnie w Czeczenii, stała się symbolem naruszania przez rosyjskie wojsko praw człowieka w tej republice podczas dwóch wojen z miejscowymi separatystami.

Był pierwszym rosyjskim oficerem, którego skazano za zbrodnie wojenne w Czeczenii. Oskarżono go o porwanie, zgwałcenie i zamordowanie w 2000 roku czeczeńskiej osiemnastolatki. W lipcu 2003 roku, po dwuletnim procesie został skazany na 10 lat łagru, degradację i pozbawienie odznaczeń. Na początku 2009 roku zwolniono go przedterminowo.

Kilka strzałów w głowę

Budanow został zastrzelony w Moskwie 10 czerwca. Według źródeł policyjnych 48-letniego Budanowa, wychodzącego z urzędu notarialnego na ulicy Komsomolskiej, uśmiercił kilkoma strzałami w głowę mężczyzna, który następnie odjechał z miejsca zajścia samochodem z co najmniej jednym wspólnikiem. Zdaniem obrońców praw człowieka zabójstwo Budanowa mogło być zemstą za zbrodnie, które popełnił w Czeczenii.

"Emir Kaukaskiego Emiratu"

Doku Umarow stanął na czele rebeliantów w 2006 roku. W 2007 roku ogłosił się "emirem Kaukaskiego Emiratu". W ten sposób chciał podkreślić, że toczy walkę nie tylko o niepodległość Czeczenii, ale całego Kaukazu. Zapowiadał utworzenie niezależnego państwa na muzułmańskim Północnym Kaukazie, z prawem opartym na szariacie.

Umarow przyznał się do zorganizowania wszystkich największych zamachów w Rosji w ostatnich latach, w tym w moskiewskim metrze w marcu 2010 roku, kiedy zginęło 40 osób.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24