Ulewy i grypa nie odstraszają pielgrzymów


Mimo niesprzyjającej pogody i zagrożenia grypą A/H1N1 miliony muzułmanów już drugi dzień uczestniczą w tradycyjnej pielgrzymce do Mekki, hadżu. Czwartek to wędrówka na górę Arafat.

W czterodniowej pielgrzymce, rozpoczętej w środę, uczestniczą ponad 3 miliony ludzi z różnych części świata. W jej drugim dniu zaświeciło słońce, więc osłaniając się białymi parasolkami przed palącymi promieniami, pielgrzymi weszli na oddaloną od świętego miasta islamu o ok. 20 km górę Arafat.

Na górze, na której Mahomet wygłosił swe ostatnie kazanie, będą modlić się o przebaczenie grzechów.

Słońce i grypa

Słońce nie towarzyszy jednak hadżowi od początku. Arabię Saudyjską nękają bowiem w tym roku najobfitsze od lat ulewy i wywołane przez nie powodzie, w wyniku których w całym kraju śmierć poniosło 48 osób.

W czwartek ulewy ustały, ale władze ostrzegają przed dalszymi opadami. W mieście Dżudda, na zachodzie Arabii Saudyjskiej, spadło 7 centymetrów deszczu, więcej niż normalnie w ciągu roku.

Rzecznik MSW gen. Mansur al-Turki zapewnił, że nie ucierpiał żaden z pielgrzymów.

W tym roku niepokój saudyjskich władz budziła również sytuacja sanitarna i obawa przed epidemią grypy A/H1N1. Wzdłuż trasy pielgrzymów umieszczono punkty sanitarne i karetki, a władze apelowały o zakładanie masek higienicznych.

Filar islamu

Po wizycie na górze Arafat pielgrzymi wezmą jeszcze udział w Święcie Ofiar (id al-adha) i obrzędzie ukamienowania szatana.

Po zakończeniu tego rytuału pielgrzymi udają się do Mekki, aby na dziedzińcu Świętego Meczetu okrążyć świątynię Al-Kaba z wmurowanym w nią Czarnym Kamieniem, największą świętością islamu.

Al-Kaba symbolizuje jedność wszystkich wyznawców islamu.

Hadż jest jednym z pięciu filarów islamu; Koran nakazuje każdemu muzułmaninowi przynajmniej raz w życiu odbyć pielgrzymkę do Mekki.