Irańskie władze zwróciły się do Paryża o "pomoc techniczną" przy dochodzeniu w sprawie pomyłkowego zestrzelenia w styczniu ukraińskiego samolotu pasażerskiego nad Teheranem - poinformował w piątek francuski urząd ds. badania wypadków lotniczych.
Jak przekazało francuskie Biuro Śledcze i Analiz (BEA), strona irańska poprosiła o pomoc w pobraniu danych z czarnych skrzynek ukraińskiego boeinga, który rozbił się w styczniu w pobliżu Teheranu.
Rejestrator dźwięków w kokpicie (CVR), który zapisuje rozmowy między pilotami i dźwięk w samolocie, oraz rejestrator danych lotu (FDR), który zapisuje takie parametry, jak prędkość, wysokość czy trajektoria lotu, muszą zostać przekazane do BEA pod Paryżem, gdzie "prace powinny rozpocząć się 20 lipca" - napisał na Twitterze ten francuski urząd.
"Katastrofalny błąd"
Boeing 737-800 linii Ukraine International Airlines, wykonujący lot z Teheranu do Kijowa, został 8 stycznia zestrzelony przez irańską obronę przeciwlotniczą w okolicach irańskiej stolicy. Zginęło 176 osób, w tym 82 Irańczyków, 57 Kanadyjczyków, 11 Ukraińców (dwoje pasażerów i dziewięcioro członków załogi), a także obywatele Szwecji, Afganistanu i Wielkiej Brytanii.
Władze Iranu przyznały 11 stycznia, że jego siły zbrojne zestrzeliły ukraiński samolot pasażerski w rezultacie "katastrofalnego błędu" ludzkiego w okresie zwiększonych napięć z USA. Wcześniej Teheran zaprzeczał, jakoby ponosił odpowiedzialność za tragedię.
Los rejestratorów parametrów lotu był przedmiotem międzynarodowego impasu, który został przyćmiony kryzysem związanym z koronawirusem. Według władz Iranu kryzys ten przyczynił się również do opóźnień w dochodzeniu prowadzonym przez irańską radę do spraw badania wypadków lotniczych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ali Mohammadi/Bloomberg/Getty Images