Rada Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała, że Rosjanie wciąż przerzucają swe wojska na opanowane przez separatystów terytoria Donbasu. Ostrzegła także przed możliwymi atakami rebeliantów na ludność cywilną podczas zaplanowanych na 2 listopada wyborów. Rosyjskie MSZ uważa natomiast, że wybory te stworzą szansę przejścia do dialogu i poszukiwania kompromisu z uwzględnieniem interesów wszystkich stron na Ukrainie.
W najbliższą niedzielę w samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republice Ludowej (ŁRL) mają się odbyć wybory do parlamentów i wybory szefów władz wykonawczych.
- Dane kontrwywiadu świadczą, że na 2 listopada na terytoriach kontrolowanych przez bojowników, a przede wszystkim w Doniecku i okolicach, przygotowywana jest seria szerokich prowokacji z ofiarami w ludziach – oświadczył w środę rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Andrij Łysenko.
Łysenko przekazał na konferencji prasowej, że siły prorosyjskie nanoszą na swoje czołgi oznakowania armii ukraińskiej, a ok. 3 tysięcy bojowników otrzymało umundurowanie ukraińskiej Gwardii Narodowej. Do Donbasu zaczęli także zjeżdżać dziennikarze z Rosji, którzy mają relacjonować tzw. wybory – poinformował.
Mówiąc o przegrupowaniach rosyjskich wojsk, rzecznik RBNiO oświadczył, iż przerzucane są one z obwodu rostowskiego w rejon Doniecka oraz na południe obwodu donieckiego. Rosjanie prowadzą także aktywną obserwację pozycji sił ukraińskich za pomocą samolotów bezzałogowych.
intelligence reports provocations preparation on illegal elections day: terrorist paint UA signs on tanks, Russian media coming to Donetsk— NSDC of Ukraine (@NSDC_ua) October 29, 2014
Oświadczenie rosyjskiego MSZ
Moskwa zapowiedziała już, że uzna wyniki wyborów, choć sprzeciwia się temu Kijów i Zachód.
W opublikowanym w środę późnym wieczorem oświadczeniu rosyjski resort spraw zagranicznych stwierdził, że przeprowadzenie wyborów stworzy szansę przejścia do dialogu i poszukiwania kompromisu z uwzględnieniem interesów wszystkich stron na Ukrainie. Dodał, że taki dialog i kompromis zakładały dokumenty podpisane w ramach "procesu mińskiego". Rosyjskie media piszą, że władze kijowskie i pospolite ruszenie (tak w Rosji nazywa się prorosyjskich separatystów - red.) uzgodnili we wrześniu w Mińsku przy pośrednictwie Rosji i OBWE rozejm i szereg kwestii dotyczących statusu Donbasu. Podkreślają, że w celu realizacji uzgodnień Kijów przyjął ustawę o specjalnym statusie tych rejonów, w tym o wyborach do lokalnych organów władzy 7 grudnia. Tymczasem separatyści zapowiedzieli, że 2 listopada przeprowadzą własne wybory. MSZ Rosji pisze, że "liderzy (samozwańczych) republik - Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) - już przed Mińskiem twierdzili, że przeprowadzenie na tych terenach wolnych wyborów na zasadach samorządowych utoruje drogę do wspólnego działania na rzecz zachowania jednolitej gospodarczej, kulturalnej i politycznej przestrzeni Ukrainy". Rosja - zaznacza MSZ - "będzie sprzyjać temu, by zwycięzcy wyborów na wschodzie Ukrainy potwierdzili ten kierunek".
Autor: kło,db//gak / Źródło: PAP