Sąd w Moskwie uchylił skargę ukraińskiej nawigatorki Nadiji Sawczenko i orzekł, że zatrzymana nie opuści w aresztu w stolicy Rosji - poinformował opozycyjny portal grani.ru. Sawczenko, która w ostatnich wyborach parlamentarnych zdobyła mandat deputowanej, od ponad tygodnia prowadzi głodówkę m.in. z powodu złego leczenia przez więziennych lekarzy.
Nadija Sawczenko nie była obecna w budynku sądu; składała zeznania przez internet z siedziby moskiewskiego aresztu. Przed rozpoczęciem rozprawy podczas krótkiej wideokonferencji Sawczenko oświadczyła, że jeśli nie zostanie wypuszczona z aresztu, będzie bezterminowo kontynuować głodówkę, którą rozpoczęła 15 grudnia.
Zatrzymana, porwana?
Nadija Sawczenko trafiła do aresztu w Moskwie po tym, jak została zatrzymana przez bojówkarzy w pobliżu Doniecka. Jak utrzymuje, została przez separatystów przekazana rosyjskim służbom specjalnym, które przewiozły ją na terytorium Rosji.
Moskwa zarzuca nawigatorce współudział w zabiciu dwójki dziennikarzy koncernu WGTRK, którzy zginęli w wyniku ostrzału miejscowości Metallist. Rzekomo miała naprowadzać ogień ukraińskich żołnierzy na wskazane przez nią cele. Nadija Sawczenko zaprzecza tym doniesieniom.
Deputowana w areszcie
Nawigatorka przez ponad miesiąc przebywała na badaniach psychiatrycznych w szpitalu. Pod koniec listopada sąd w Moskwie przedłużył jej areszt do 13 lutego.
15 grudnia Sawczenko zaprotestowała przeciwko brakowi dostępu do opieki medycznej i ogłosiła głodówkę. Zdaniem adwokata nawigatorki, Marka Feygina, jego klientka, która żądała wizyty otolaryngologa, napisała podanie do władz aresztu, które jednak jednak nie zostało pozytywnie rozpatrzone. Następnego dnia po ogłoszeniu głodówki dostała nowe leki na dolegliwości uszu.
W przedterminowych wyborach parlamentarnych Nadija Sawczenko wystartowała z ramienia partii Julii Tymoszenko Batkiwszczyna i została zaocznie zaprzysiężona jako deputowana do Rady Najwyższej - ukraińskiego parlamentu.
Autor: asz/ja/kwoj / Źródło: "Ukrainska Prawda"