Oddziały Obrony Terytorialnej zlikwidowały w obwodzie sumskim, na północnym wschodzie Ukrainy, rosyjską grupę dywersyjno-zwiadowczą - poinformował szef władz tego regionu Dmytro Żywycki. Z kolei mer okupowanego Melitopola Iwan Fedorow powiadomił, że Rosjanie wysłali na "święta noworoczne" do Rosji około 200 dzieci z obwodu zaporoskiego. "Obywatele Rosji powinni rozumieć, iż terror nigdy nie pozostaje bez odpowiedzi" - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
W swoim tradycyjnym wystąpieniu wideo szef państwa ukraińskiego zaapelował do rodaków, by szczególnie w okresie świątecznym reagowali na sygnały ostrzegające przed atakiem lotniczym. - Pamiętajcie, proszę, kto z nami prowadzi wojnę. W zbliżającym się okresie świątecznym mogą się znów uaktywnić rosyjscy terroryści - powiedział Wołodymyr Zełenski.
- Oni depczą chrześcijańskie wartości i w ogóle wszelkie wartości. Dlatego, proszę, zwracajcie uwagę na sygnały alarmu przeciwlotniczego, pomagajcie sobie wzajemnie i wzajemnie siebie chrońcie - apelował prezydent Ukrainy.
Zwracając się do Rosjan, ukraiński prezydent powiedział: "obywatele Rosji powinni rozumieć, że terror nigdy nie pozostaje bez odpowiedzi".
W obwodzie sumskim zlikwidowano grupę dywersyjno-zwiadowczą
"22 grudnia rano grupa rosyjskich żołnierzy przekroczyła granicę państwową Ukrainy. Na terenie gminy Krasnopilla, w pobliżu wsi Wysoke, nasi żołnierze Obrony Terytorialnej starli się z rosyjską grupą dywersyjno-zwiadowczą. W krótkiej walce zginęło co najmniej dwóch żołnierzy wroga. Po naszej stronie nie było żadnych strat" - napisał szef władz tego regionu Dmytro Żywycki na swoim kanale na Telegramie.
Obwód sumski graniczy z trzema obwodami po stronie rosyjskiej - briańskim, kurskim i biełgorodzkim. Stolicą obwodu jest miasto Sumy, które przed rozpoczęciem agresji Rosji na Ukrainę zamieszkiwało około 260 tysięcy ludzi.
Mer Melitopola: okupanci wywożą dzieci do Rosji na święta
Mer okupowanego Melitopola Iwan Fedorow powiadomił, że Rosjanie wysłali do Rosji około 200 dzieci z obwodu zaporoskiego. Urzędnik, cytowany przez agencję Ukrinform, uważa, że "nie wiadomo, ile ten wyjazd potrwa, kiedy oni przywiozą dzieci z powrotem".
Dzieci są wywożone jakoby na "ferie świąteczne", jednak zdaniem Fedorowa może to być ryzykowne. Urzędnik prosił wcześniej rodziców, by nie zgadzali się na takie wyjazdy. 21 grudnia Fedorow pisał, że Rosjanie zamierzają wysłać na ferie do Rosji 1620 dzieci. "Tradycyjnie wróg zasłania się słodką propagandą, dzieci pojadą do Rosji jakoby na święta" - pisał Fedorow. Przypomniał, że we wrześniu dzieci z obwodu zaporoskiego zostały wysłane na Krym na "tydzień", a wróciły dopiero po dwóch miesiącach. Fedorow zaapelował do rodziców, którzy znajdują się na terenach okupowanych, by "nie oddawali swoich dzieci raszystom".
"Wróg już nie raz zademonstrował, że dzieci są Rosji potrzebne albo do celów propagandowych. Dlatego nie wiadomo, czy dzieci wrócą do domu" - oświadczył urzędnik.
Źródło: PAP