Bronisław Komorowski o propozycji misji pokojowej NATO: wzięła się z chęci prężenia cudzych muskułów

Źródło:
TVN24
Komorowski o propozycji misji pokojowej NATO: to się wzięło z chęci prężenia cudzych muskułów
Komorowski o propozycji misji pokojowej NATO: to się wzięło z chęci prężenia cudzych muskułówTVN24
wideo 2/25
Komorowski o propozycji misji pokojowej NATO: to się wzięło z chęci prężenia cudzych muskułówTVN24

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że "nie do końca rozumie" propozycję utworzenia misji pokojowej NATO na Ukrainie, którą sformułował w Kijowie Jarosław Kaczyński. Były prezydent Bronisław Komorowski mówił w "Kropce nad i" w TVN24, że jest przekonany, iż prezes PiS "kierował się w znacznej mierze dobrymi intencjami czy chęcią pomocy Ukrainie, tyle że zrobił to w sposób niezręczny". Jego zdaniem to się wzięło z "z chęci prężenia cudzych muskułów". - Jak się swoich nie ma, to każdy próbuje prężyć muskuły cudze. W tym wypadku natowskie - dodał.

Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl >>>

Wołodymyr Zełenski w rozmowie z rosyjskimi dziennikarzami odniósł się między innymi do propozycji rozmieszczenia sił pokojowych NATO w Ukrainie. Stwierdził, że wprowadzenie takiej misji jest pomysłem Polski i że "na razie nie do końca rozumie" tę propozycję. - Na spotkaniu z polskimi kolegami wyjaśniłem, że nie jest nam potrzebny zamrożony konflikt na terytorium naszego państwa - powiedział.

Czytaj więcej o wywiadzie Zełenskiego: "Putin powinien spotkać się ze mną, gdziekolwiek poza Rosją, Ukrainą i Białorusią"

O potrzebie przeprowadzenia w Ukrainie misji pokojowej NATO mówił 15 marca w Kijowie wicepremier Jarosław Kaczyński, jeden z członków delegacji, w skład której wchodzili też premier Mateusz Morawiecki wraz z premierem Czech Petrem Fialą oraz premierem Słowenii Janezem Janszą. - To będzie misja, która będzie dążyła do pokoju, do udzielenia pomocy humanitarnej, ale jednocześnie będzie osłonięta przez odpowiednie siły zbrojne - wyjaśniał Kaczyński. Dodał, że Ukraina potrzebuje nie tylko solidarności i uznania, ale czynów i odwagi społeczności międzynarodowej.

Komorowski o propozycji misji pokojowej NATO: to się wzięło z chęci prężenia cudzych muskułów

Propozycję wysłania misji pokojowej NATO na Ukrainę komentował w "Kropce nad i" w TVN24 były prezydent Bronisław Komorowski. Był pytany o to, co jego zdaniem kierowało prezesem PiS, kiedy publicznie to ogłosił.

- Jestem przekonany, że kierował się w znacznej mierze dobrymi intencjami czy chęcią pomocy Ukrainie, tyle że zrobił to w sposób niezręczny i taki, że wyszło to niestety kiepsko. A zrobił tak dlatego, że chciał zabłysnąć medialnie - stąd wystąpił z projektem przed kamerami, ku zaskoczeniu chyba samych Ukraińcow, którzy nie bardzo wiedzieli, o co tu tak naprawdę chodzi i ku zaskoczeniu NATO. Wydaje mi się, że również ku zaskoczeniu własnych kolegów z ekipy rządzącej w Polsce, która potem dzielnie brała to na klatę, ale też nie rozumiała, o co chodzi - mówił były prezydent. Dodał, że to był "klasyczny błąd".

- A skąd się to się wzięło? Z chęci prężenia cudzych muskułów. Jak się swoich nie ma, to każdy próbuje prężyć muskuły cudze. W tym wypadku natowskie - stwierdził Komorowski.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z BRONISŁAWEM KOMOROWSKIM W TVN24 GO

Komorowski o słowach Grodzkiego

Były prezydent odniósł się także do słów marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, skierowanych do Rady Najwyższej Ukrainy, w których między innymi przepraszał, że "niektóre firmy w haniebny sposób kontynuują działalność w Rosji, że nadal przez Polskę jadą tysiące tirów na Białoruś" i że "nadal rząd importuje rosyjski węgiel i nie potrafi zamrozić aktywów rosyjskich oligarchów". - W ten sposób z niedającą się zaakceptować hipokryzją nadal – nawet wbrew intencjom - finansujemy zbrodniczy reżim, który zdobyte pieniądze zużywa na mordowanie niewinnych ludzi - mówił marszałek Senatu.

Zdaniem Komorowskiego "mógł to samo powiedzieć, ale takim językiem, żeby nikt do niego nie miał pretensji". - Bo gdyby powiedział, że ubolewa nad tym, że niestety i polskie pieniądze z tytułu zakupu gazu, ropy, węgla idą do budżetu rosyjskiego i są wydawane, to powiedziałbym, żeby się trzymał - stwierdził.

- Ale w stosunku do Ukraińców przepraszanie za rząd polski - wydaje mi się, pojechał po bandzie, tak nie powinno się robić. Ukraińcy oczekują od nas, że będziemy także w tych sprawach ukraińskich nie rozgrywać politycznie ich dramatu i ich problemu - mówił dalej były prezydent. Jednocześnie zaznaczył, że "tego nie da się do końca uniknąć, bo to jest także polityka, a trochę i medialna polityka". - Ale nie można tego tak wprost robić i tak bez żadnej osłony. Bo to robi w Ukrainie złe wrażenie, że Polacy ich kosztem się politycznie bawią - dodał Komorowski.

Autorka/Autor:mjz/dap

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Magazyny:
Raporty: