Tak, oczywiście, że miejsce Ukrainy jest w NATO, ale to się nie wydarzy dzisiaj - powiedziała w "Faktach po Faktach" profesor Katarzyna Pisarska, odnosząc się do słów sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga w sprawie przyszłości Ukrainy. Generał Jarosław Stróżyk zwracał uwagę na przykłady z przeszłości, które "dają nadzieję". Podkreślał też, że "siły zbrojne Ukrainy są przygotowane do członkostwa w NATO jutro lepiej niż Szwecja i Finlandia".
W bazie NATO w Ramstein odbyło się w piątek kolejne spotkanie na szczeblu ministrów obrony około 40 państw, które pomagają zbrojeniowo Ukrainie w odparciu rosyjskiej agresji.
ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl
Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg na konferencji prasowej przed spotkaniem powiedział, że wszyscy sojusznicy NATO "zgadzają się co do tego, że Ukraina powinna stać się członkiem Sojuszu". Dodał, że w "tej chwili koncentrujemy się na tym, jak zagwarantować to, że Ukraina odniesie sukces". - Nasze wsparcie pomaga Ukrainie iść w kierunku integracji euroatlantyckiej, nasze wsparcie pomaga im w osiągnięciu tego celu - powiedział Stoltenberg.
Do słów sekretarza generalnego NATO odnieśli się w piątkowym wydaniu "Faktów po Faktach" profesor Katarzyna Pisarska z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego oraz generał Jarosław Stróżyk, były zastępca dyrektora Zarządu Wywiadu NATO i były attache obrony w Stanach Zjednoczonych.
Pisarska: ucieszyłam się, ale też wyciszałam nadmierny optymizm
- Jak usłyszałam tę wypowiedź, to z jednej strony się oczywiście się ucieszyłam, ale z drugiej też wyciszałam nadmierny optymizm - oceniła Pisarska. - Tak, oczywiście, że miejsce Ukrainy jest w NATO. Tak, jest to w strategicznym interesie Polski. Tak, jest to w strategicznym interesie Sojuszu, ale to się nie wydarzy dzisiaj - podkreślała.
Profesor zaznaczyła, że "mówimy o perspektywie powojennej, kiedy będziemy musieli usiąść do stołu i zastanowić się, jakie są gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy". - I oczywiście najważniejszą gwarancją będzie członkostwo w NATO, a więc artykuł 5., który mówi o pełnej solidarności wszystkich członków z jednym zaatakowanym członkiem - oświadczyła.
- To członkostwo nie może się wydarzyć, jak trwa wojna, ponieważ byśmy byli realnie w wojnie z Rosją - dodała.
Stróżyk: mamy przykłady z przeszłości, które dają nadzieję
Generał Stróżyk był pytany, czy można się spodziewać twardych deklaracji liderów państw członkowskich NATO w sprawie Ukrainy na lipcowym szczycie w Wilnie. - To jest zawsze trudna decyzja polityczna i nie sądzę, aby się ona wydarzyła w twardym wydaniu na szczycie w lipcu - odparł.
Jednocześnie zaznaczył, że "Ukraina zdecydowanie potrzebuje od samego początku bodźców moralnych".
Gość TVN24 podkreślał przy tym, że historia NATO, "ostatnie 70 lat, to historia państw, które dołączały do Sojuszu w trudnych momentach". - A zwłaszcza przykład Niemiec i 1955 roku, w którym granice nie były przecież ustalone, wręcz Niemcy były podzielone. Mamy więc przykłady z przeszłości, może nie tak trudne, ale dające nadzieję - powiedział Stróżyk.
ZOBACZ TEŻ: Jens Stoltenberg deklaruje, że miejsce Ukrainy jest w NATO. Wymowna reakcja Viktora Orbana
- Potrzebujemy dać nadzieję, być może kilkuletnią, być może krótszą, ale zdecydowanie w mojej ocenie jest to możliwe. Siły zbrojne Ukrainy są przygotowane do członkostwa w NATO jutro lepiej niż Szwecja i Finlandia, zatem ja nie widzę wielu problemów, poza oczywiście politycznymi - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24