Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerij Załużny stwierdził w poniedziałek, że "bitwa o każde ukraińskie miasto i wieś jest warta osobnej książki". On sam - jak przekonują zachodnie media - jest wart "stu generałów". "Jeśli jednej osobie można przypisać zaskakujące sukcesy militarne Ukrainy, to jest nią Załużny" - pisze o nim portal Politico.
"Bitwa o każde miasto i wieś w naszym kraju jest warta osobnej książki. Każdy wojskowy i cywil, który stawił opór okupantowi, który wspiera wyzwolicieli, zasługuje na osobną historię. Pamiętamy wszystkich, zarówno żywych, jak i umarłych" – napisał w poniedziałek na Facebooku Wałerij Załużny.
Wpis pojawił się przy nagraniu opowiadającym o obronie przed rosyjskimi okupantami wioski Moszczun na przedmieściach Kijowa. "Utrzymanie tej placówki było bardzo ważnym zadaniem. Moszczun mógł stać się bramą dla wroga na drodze do stolicy. Jednak nasi żołnierze pokazali cuda wojskowych umiejętności. Nie tylko ziemia, ale i woda płonęła pod stopami najeźdźców" - dodał Załużny.
Bohater, ale nie gwiazda
Dowódca był pełen podziwu wobec swoich żołnierzy, a jego podziwiają zachodnie media. "Jeśli jednej osobie można przypisać zaskakujące sukcesy militarne Ukrainy, obronę Kijowa i utrzymanie większości innych dużych miast, to jest nim Załużny, 48-letni generał o okrągłej twarzy, który urodził się w rodzinie wojskowych i został mianowany naczelnym dowódcą ukraińskich sił zbrojnych przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w lipcu 2021 roku. Załużny i inni ukraińscy dowódcy przygotowywali się do wojny z Rosją na pełną skalę od 2014 roku" - pisze o nim portal Politico.
Autorzy publikacji podkreślili, że w odróżnieniu od innych dowódców, na przykład Normana Schwarzkopfa, który dowodził oddziałami amerykańskimi podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej czy Davida Petraeusa, dowodzącego wojną w Iraku, Załużny unika "wizerunku dowódcy celebryty". "Ta rola należy do Zełenskiego, byłego aktora i komika, na którym skupia się cała uwaga społeczeństwa" - dodaje Politico.
"Pod wieloma względami Załużny reprezentuje nowe pokolenie ukraińskich oficerów, ukształtowane zarówno podczas trudnej ośmioletniej wojny w Donbasie, jak i poza linią frontu, podczas wspólnych ćwiczeń z siłami NATO na poligonach w całej Europie" - piszą dziennikarze.
Wart "stu generałów"
Załużny ma 48 lat, urodził się w Nowogrodzie Wołyńskim w obwodzie żytomierskim, gdzie w jednostce wojskowej służył jego ojciec. Studiował na Akademii Wojskowej w Odessie i Akademii Obrony Narodowej w Kijowie. Zajmował szereg stanowisk, w tym dowódcy brygady zmechanizowanej. W 2014 roku ukończył Narodowy Uniwersytet Obrony Ukrainy im. Iwana Czerniachowskiego. Kilka miesięcy wcześniej w Kijowie wybuchła rewolucja godności i został obalony prorosyjski prezydent Wiktor Janukowycz. Niedługo później wybuchł konflikt zbrojny z prorosyjskimi separatystami w Donbasie.
Załużny został wysłany na wschód Ukrainy, gdzie dowodził brygadą, stacjonującą w mieście Debalcewe w obwodzie donieckim. Miasto jest znane z intensywnych walk, w czasie których wojska ukraińskie poniosły ciężkie straty.
W 2019 roku Załużny został mianowany szefem Dowództwa Operacyjnego Północ, które stacjonuje w Czernihowie na północy Ukrainy (obwód czernihowski graniczy z Białorusią i Rosją). Miasto było mu bliskie. W Czernihowie urodziła się matka Załużnego, w dzieciństwie spędzał tam dużo czasu.
Wart "stu generałów"
W lutym 2020 roku, w rozmowie z ukraińską agencją wojskową ArmiaInform, Załużny wyznał, że od dzieciństwa marzył o tym, by zostać żołnierzem, nigdy jednak nie myślał, że zostanie naczelnym dowódcą sił zbrojnych.
- On jest wart stu generałów - powiedział o Załużnym doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak. - Ukraińskie siły zbrojne pod jego dowództwem zapewniają nam "wygodne warunki" do negocjacji (z Rosją) - dodał Podolak, wchodzący w skład delegacji ukraińskiej uczestniczącej w negocjacjach pokojowych ze stroną rosyjską.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
Źródło: Politico, liga.net, nv.ua
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Walerij Załużny