Zdjęcie martwej kobiety leżącej na ulicy w Buczy obiegło cały świat. Charakterystyczne w tym zdjęciu były jej pomalowane na czerwono paznokcie. Dziś wiadomo, że to była Irina Filkina. Jej córka Olga opowiada o tym, że założyła Fundację imienia swojej mamy. Po wojnie chce pomagać dzieciom, które, tak jak ona, na skutek inwazji Rosjan na ich kraj straciły rodziców. Rozmowa Arlety Zalewskiej z cyklu "Ukraina walczy - cywile".
W cyklu "Ukraina walczy - cywile" Arleta Zalewska rozmawia z Olgą Shchyruk, córką Iriny Filkiny - zabitej przez Rosjan kobiety z Buczy. To fotografie z jej dłonią zobaczył cały świat. W ostatnich dniach ukraińska armia opublikowała nagranie z drona. Widać na nim osobę jadącą rowerem. Nagranie zrobiono na początku marca. Według ustaleń dziennikarzy CNN wiemy, że jest to Irina na chwilę przed śmiercią. Na nagraniu widać atak Rosjan z jednego ze stojących na ulicy czołgów. Rosjanie strzelają właśnie w kierunku Iriny.
5 marca Filkina próbowała zająć miejsce w jednym z samochodów, które ewakuowały ludzi poza miasto. Kiedy jednak nie znalazła miejsca, postanowiła wrócić do domu rowerem. Olga Shchyruk mówiła w rozmowie z CNN, że tego dnia błagała matkę, by nie wracała do domu na rowerze. Poprosiła ją, by zamiast tego wyjechała z miasta pociągiem.
"Powiedziałam jej, że tam nie jest bezpiecznie. Rosja okupowała całą wioskę, zabijano ludzi" - powiedziała Olga. "Czy ty nie znasz swojej mamy? Ja mogę przenosić góry!" - odpowiedziała Irina. To była ich ostatnia rozmowa.
W rozmowie z "Faktami" TVN córka Iriny potwierdziła, że pierwszą informację o śmierci mamy otrzymała 6 marca. Ale nagranie, i tym samym dowód zbrodni, przesłano jej dopiero 1 kwietnia, czyli prawie miesiąc później - gdy ukraińska armia wyzwoliła Buczę i okoliczne miasta.
- Chciałabym, żeby to zdjęcie nie było tylko dowodem ludobójstwa. Chcę, żeby było początkiem czegoś nowego, żeby symbolizowało moją mamę. Bo moja mama, jak wszystkie matki na świecie, są zawsze początkiem życia i czegoś dobrego - mówi córka Iriny.
W rozmowie z Arletą Zalewską Olga opowiada o tym, że założyła fundację imienia swojej mamy. Po wojnie chce pomagać dzieciom, które, tak jak ona, na skutek inwazji Rosjan na ich kraj straciły rodziców.
Źródło: TVN24, CNN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24