Rzecznik praw obywatelskich Ukrainy Dmytro Łubinec przekazał w piątek, że ponad tysiąc osób zostało zabitych po torturach w obwodzie charkowskim w czasie rosyjskiej okupacji. Władze Ukrainy poinformowały w czwartek o odkryciu 450 grobów pod Iziumem. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapewnił, że sprawców tej zbrodni dosięgnie "straszna i sprawiedliwa" kara.
- Jeśli mówimy o wszystkich wyzwolonych terenach w obwodzie charkowskim, to liczba ofiar – obywateli Ukrainy – przekracza tysiąc. Są wśród nich także cywile – powiedział Dmytro Łubinec w czasie piątkowej konferencji prasowej w Iziumie, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Łubinec dodał, że prawdopodobnie za kilka dni ogłoszona zostanie dokładna liczba zamordowanych mieszkańców tego miasta, których ciała znaleziono w miejscu masowych pochówków.
Władze Ukrainy poinformowały w czwartek o odkryciu 450 grobów pod Iziumem w obwodzie charkowskim. Szef administracji tego obwodu Ołeh Syniehubow oświadczył w piątek, że ciała wydobyte z grobów noszą ślady tortur. Rozpoczęto już ekshumację, jak dotąd wydobyto ciała 22 cywilów i 17 żołnierzy.
Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) poinformowało w piątek, że chce wysłać misję, która zbadałaby okoliczności śmierci ekshumowanych osób.
"Rosja pozostawia śmierć i cierpienia"
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapewnił w piątek, że sprawców śmierci osób pochowanych w grobach pod Iziumem dosięgnie "straszna i sprawiedliwa" kara.
Zełenski opublikował zdjęcia z Iziumu na Facebooku i opatrzył je komentarzem: "To powinien zobaczyć cały świat". Prezydent oskarżył Rosję, że "pozostawia po sobie tylko śmierć i cierpienia", stwierdził, że "zabójcy, kaci, pozbawieni wszelkich ludzkich cech nie uciekną i nie ukryją się".
Prezydent Ukrainy wezwał do uznania Rosji za "państwo sponsorujące terroryzm".
Źródło: PAP