Ekipa "Superwizjera" wchodziła na wyzwolone tereny Ukrainy tuż za wojskiem. "Powstał zapis szczególny"

Źródło:
TVN24
Michał Przedlacki o pracy nad reportażem "Wyzwolić Ukrainę"
Michał Przedlacki o pracy nad reportażem "Wyzwolić Ukrainę"TVN24
wideo 2/4
Michał Przedlacki o pracy nad reportażem "Wyzwolić Ukrainę"TVN24

Ukraińska kontrofensywa idzie naprzód i wyzwala spod rosyjskiej okupacji kolejne tereny i miejscowości. Jednocześnie ujawnia zbrodnie agresora i dramaty ludzi. Michał Przedlacki, reporter "Superwizjera" TVN, mówił na antenie TVN24, że w swoim reportażu "Wyzwolić Ukrainę" skupił się na tym, co przeżywają cywile, którzy po ponad pół roku "znaleźli się znowu w wolnym świecie". Premiera dokumentu w TVN24 dziś o godzinie 20, a już teraz jest on do obejrzenia w TVN24 GO.

- To jest materiał z kontrofensywy na wschodzie. Realizując go, postanowiliśmy się skupić nie na samym procesie oswobodzenia, walki, (...) ale skupiliśmy się na tych pierwszych chwilach, które przeżywają cywile, mieszkańcy terenów okupowanych, którzy po ponad pół roku rosyjskiej okupacji znaleźli się znowu w wolnym świecie - mówił Michał Przedlacki w porannej rozmowie w TVN24.

OGLĄDAJ REPORTAŻ MICHAŁA PRZEDLACKIEGO "WYZWOLIĆ UKRAINĘ" W TVN24 GO

Pierwsze dni na wyzwolonych terenach

- Pokazujemy to, co zostawiła po sobie rosyjska agresja - dodał reporter. - Myślę, że powstał zapis szczególny, bo udało nam się udokumentować, zapisać pierwsze dni na terytoriach wyzwolonych, oswobodzonych - podkreślił.

Przedlacki mówił, że w trakcie pracy nad reportażem zdarzały się sytuacje, kiedy musiał przerwać działania dziennikarskie i zająć się pomocą potrzebującym tego cywilom. - To był moment, to była sytuacja, w której praca dziennikarska musi ustąpić działaniu na rzecz zdrowia i życia człowieka - wyjaśnił.

Cała rozmowa z Michałem Przedlackim o jego reportażu "Wyzwolić Ukrainę"
Cała rozmowa z Michałem Przedlackim o jego reportażu "Wyzwolić Ukrainę"TVN24

Autorka/Autor:mjz//rzw

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Tagi:
Raporty: