Rosjanie tracili czołgi jeden po drugim. Ukraińcy odparli "największą od jesieni ofensywę zmechanizowaną wroga"

Rzecznik 25. brygady powiedział w ukraińskiej telewizji, że w ciągu ostatnich kilku dni miała miejsce "chyba najbardziej zmasowana próba przebicia się (Rosjan - red.) przez ukraińską obronę na określonym odcinku frontu".

- Aby przełamać naszą obronę, wykorzystali czołgi, w szczególności najnowocześniejszy T-90 i bojowe wozy piechoty. Ale żołnierze naszej brygady odparli wroga z całą mocą – stwierdził Serhij Okiszew. Jak oznajmił, "zakrojona na szeroką skalę ofensywa przerodziła się w haniebną operację".

Okiszew powiedział, że w piątek (29 marca) 36 rosyjskich czołgów i 11 bojowych wozów piechoty próbowało wtargnąć na pozycje sił ukraińskich. W czasie walk tamtego dnia Rosjanie stracili 15 czołgów, w tym jeden T-90 i osiem bojowych wozów piechoty.

Następnego dnia, w sobotę, Rosjanie ponowili atak, używając czterech czołgów i dwóch bojowych wozów piechoty. Tym razem zostały zniszczone trzy czołgi i oba wozy. W niedzielę (31 marca) do ataku przystąpiło sześć rosyjskich czołgów i trzy bojowe wozy piechoty. Rosjanie stracili wszystko.

W swojej analizie, opublikowanej 31 marca i dotyczącej sytuacji na froncie, amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenił, że rosyjskie dowództwo mogło wybrać kierunek awdijiwski jako priorytetowy. "To właśnie tutaj, w pobliżu zajętej przez Rosjan wsi Tonenke, Siły Zbrojne Ukrainy odparły największą od jesieni 2023 roku ofensywę zmechanizowaną wroga" - napisał ISW.

Amerykański think tank przypomniał, że Rosjanie nie przeprowadzali ataków na podobną skalę od października 2023 roku, kiedy Siły Zbrojne Ukrainy zniszczyły prawie 50 rosyjskich czołgów i ponad 100 pojazdów opancerzonych podczas walk o Awdijiwkę.