Reakcje na deklaracje Moskwy o rozejmie. "Kolejny przykład cynizmu Rosji"

Źródło:
PAP
Mykoła Kniażycki: dzisiaj w obwodzie ługańskim 14 razy używała artylerii armia rosyjska
Mykoła Kniażycki: dzisiaj w obwodzie ługańskim 14 razy używała artylerii armia rosyjskaTVN24
wideo 2/35
Mykoła Kniażycki: dzisiaj w obwodzie ługańskim 14 razy używała artylerii armia rosyjskaTVN24

Ogłoszenie przez Kreml jednostronnego zawieszenia broni na czas prawosławnych świąt nie powinno nikogo zmylić - oświadczył w piątek francuski resort dyplomacji. "To kolejny przykład cynizmu Rosji" - dodano w komunikacie. Brytyjski minister spraw zagranicznych James Cleverly ocenił, że ruch Władimira Putina "nie zwiększy szans na pokój". Ogłoszenie tymczasowego rozejmu skomentowali również rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price i szef europejskiej dyplomacji Josep Borrell.

W piątek w ciągu dnia - pomimo zapowiedzi Rosjan o krótkim bożonarodzeniowym rozejmie - na terenie całej Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy w związku z rosyjskimi atakami. Jak oświadczyło w piątek w komunikacie ministerstwo spraw zagranicznych Francji, ogłoszenie przez Kreml jednostronnego zawieszenia broni nie powinno nikogo zmylić.

"Ta deklaracja jest rażącą próbą Rosji, aby ukryć swoją odpowiedzialność" - podkreślono w komunikacie, odnosząc się do ogłoszenia przez Kreml jednostronnego zawieszenia broni. Wskazano, że agresor kontynuuje nadużycia i nieustannie bombarduje każdy region Ukrainy, celując w ważne obiekty i ludność cywilną w środku zimy.

"To kolejny przykład cynizmu Rosji, która od 24 lutego konsekwentnie pokazuje, że nie chce pokoju i przywiązuje niewielką wagę do wypełniania zobowiązań międzynarodowych, w tym zapisanych w Karcie Narodów Zjednoczonych" - napisało MSZ w Paryżu.

"To jedyny sposób na zakończenie prawie 11-miesięcznej gehenny narodu ukraińskiego"

"Francja potwierdza swoje głębokie przekonanie, że sprawiedliwy i trwały pokój może nastąpić jedynie poprzez całkowite wycofanie wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy. To jedyny sposób na zakończenie prawie 11-miesięcznej gehenny narodu ukraińskiego, który dzielnie walczy o swoją wolność i niepodległość przeciwko rosyjskiemu agresorowi" - napisano w komunikacie francuskiego MSZ.

Podkreślono, że Francja potwierdza swoje pełne poparcie dla 10-punktowego planu pokojowego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Rzecznik Departamentu Stanu: nasz sceptycyzm jest uzasadniony

Rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Ned Price powiedział, że już w czwartek określił oświadczenie Putina jako "cyniczne", a piątkowe wydarzenia utwierdziły go w tym przekonaniu. - Uważam, że słuszność tej oceny została potwierdzona, biorąc pod uwagę to, czego byliśmy świadkami przez cały dzień - powiedział Price.

- Nasz sceptycyzm jest uzasadniony tym, czego byliśmy świadkami podczas całego tego konfliktu. Cały czas obawiamy się, że Moskwa wykorzysta każdą przerwę w walkach, aby ponownie doposażyć się, przegrupować i ostatecznie ponownie zaatakować z większą nienawiścią i brutalnością - podsumował rzecznik amerykańskiej dyplomacji.

Borrell: Kremlowi całkowicie brakuje wiarygodności

Szef europejskiej dyplomacji Josep Borrell określił w piątek jako "zakłamane" i "pozbawione wiarygodności" ogłoszone zawieszenie broni.

Zdjęcie z 8 kwietnia
Ursula von der Leyen i Josep Borrell na spotkaniu z Wołodymyrem ZełenskimZdjęcie z 8 kwietniapresident.gov.ua

- Kremlowi całkowicie brakuje wiarygodności. Ta deklaracja chęci jednostronnego zawieszenia broni nie jest wiarygodna – powiedział dziennikarzom Borrell na marginesie wizyty w Fezie w Maroku.

- Odpowiedź, która przychodzi nam wszystkim na myśl, to sceptycyzm w obliczu tak wielkiej hipokryzji - podkreślił wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.

Szef brytyjskiego MSZ: to nie zwiększy szans na pokój

Ruch Rosji "nie zwiększy szans na pokój" - oświadczył w czwartek późnym wieczorem brytyjski minister spraw zagranicznych James Cleverly.

"Rosja musi trwale wycofać swoje siły, zrzec się nielegalnej kontroli nad terytorium Ukrainy i zakończyć barbarzyńskie ataki na niewinnych cywilów" - podkreślił szef brytyjskiej dyplomacji we wpisie na Twitterze.

Rosyjska propozycja "rozejmu"

W czwartek prezydent Rosji Władimir Putin polecił swojemu ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu ogłoszenie rozejmu na linii frontu na Ukrainie od godz. 12 w dniu 6 stycznia do godz. 24 w dniu 7 stycznia. W komunikacie Kremla znalazło się odwołanie do prawosławnego Bożego Narodzenia obchodzonego 7 stycznia i stwierdzenie, że strona rosyjska "wzywa stronę ukraińską do ogłoszenia rozejmu", by dać wiernym możliwość "udziału w nabożeństwach" podczas świąt. Władze w Kijowie oceniły te deklaracje jako manewr propagandowy, mający na celu wzmocnienie wojsk rosyjskich przed kolejnymi atakami przeciwko Ukrainie. W piątek strona ukraińska informowała o ostrzałach Kramatorska i Kurachowe w obwodzie donieckim. Nie milkły też ostrzały artyleryjskie z obu stron w Bachmucie. Szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj podał, że w ciągu pierwszych trzech godzin deklarowanego przez Rosję rozejmu jedna z miejscowości w jego regionie została ostrzelana 14 razy.

Autorka/Autor:akr//now

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: