Rosjanie będą kontynuować działania ofensywne mające na celu destabilizację ukraińskich linii obronnych, przygotowując się jednocześnie do nowej ofensywy - prognozuje amerykański Instytut Studiów nad Wojną. Ukraińcy nasilili ataki na rafinerie w Rosji. Rosyjski Korpus Ochotniczy, walczący po stronie Kijowa, prowadzi operację "wyzwalania obwodów biełgorodzkiego i kurskiego spod władzy Władimira Putina". Podsumowujemy miniony tydzień walk w Ukrainie.
Analitycy Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) prognozują, że siły rosyjskie prawdopodobnie będą kontynuować działania ofensywne mające na celu destabilizację ukraińskich linii obronnych wiosną 2024 roku, jednocześnie przygotowując się do planowanej nowej operacji ofensywnej w lecie.
Zapewnienie zachodniej pomocy prawdopodobnie odegra kluczową rolę w zdolnościach sił ukraińskich do utrzymania kontroli nad terytoriami i odparcia nowych rosyjskich ataków ofensywnych w nadchodzących miesiącach - ocenia amerykański think tank.
CZYTAJ: Szefowa MSZ Finlandii: nie wolno wykluczać wysłania żołnierzy na Ukrainę w dalszej perspektywie
Najgorętszy kierunek na froncie
Według ocen zachodnich analityków do spraw wojskowości, siły rosyjskie obecnie skupiają się na tym, aby przesunąć się jak najdalej na zachód od Awdijiwki, zanim siły ukraińskie będą mogły ustanowić w tym rejonie linię, która będzie trudniejsza do przełamania.
Odcinek awdijiwski odwiedził w tym tygodniu naczelny dowódca ukraińskich sił zbrojnych Ołeksandr Syrski. Przekazał, że obecnie ten kierunek jest jednym z najgorętszych na froncie. Syrski poinformował, że rozmawiał z dowódcami o "optymalnych opcjach działań wojsk ukraińskich i środkach wzmocnienia obrony".
Siłom ukraińskim udało się spowolnić natarcie wojsk rosyjskich na zachód od Awdijiwki, jednak opóźnienia w dostawach zachodniej pomocy zmuszają dowódców w Kijowie do kierowania żołnierzy i uzbrojenia na inne odcinki. To zwiększa ryzyko przełamania przez Rosjan obrony na innych kierunkach - prognozuje Instytut Studiów nad Wojną.
Rekrutacja ukraińskich żołnierzy
Generał Ołeksandr Syrski poinformował również o rozpoczęciu rotacji żołnierzy, walczących na froncie od wielu miesięcy.
"Pozytywne jest to, że mimo dość trudnej sytuacji na całej linii frontu, udało nam się rozpocząć proces rotacji i wymiany jednostek i pododdziałów, które od dłuższego czasu realizują zadania bojowe na froncie. To ustabilizuje sytuację i będzie miało pozytywny wpływ na stan moralny i psychiczny naszych żołnierzy" - napisał na Facebooku naczelny dowódca sił zbrojnych.
Nie ujawnił jednak żadnych szczegółów, ze względów bezpieczeństwa nie określił także, na jakich konkretnie odcinkach frontu dokonuje się rotacji wojsk.
Wcześniej rzecznik zgrupowania wojskowego Tauryda Dmytro Łychowij powiedział, że trwa zamiana brygad walczących na kierunku taurydzkim (w obwodzie zaporoskim i części obwodu donieckiego).
Ataki na rafinerie
W mijającym tygodniu Ukraińcy nasilili ataki na rafinerie w Rosji. Na liście celów są zakłady między innymi w Riazaniu w obwodzie riazańskim, w Nowoszachtyńsku w obwodzie rostowskim, Kstowie w obwodzie niżnonowogrodzkim i Kirszach w obwodzie leningradzkim.
W sobotę władze obwodu samarskiego podały, że zostały zaatakowane dwie rafinerie w ich regionie - w Syzraniu i Nowokujbyszewsku.
Na rosyjskich kanałach na Telegramie opublikowano nagrania, ukazujące słup ognia na terenie zakładu w Syzraniu.
Według szacunków niezależnego rosyjskojęzycznego portalu The Moscow Times, od początku bieżącego roku ukraińskie drony zaatakowały kilkanaście zakładów naftowo-gazowych w Rosji. Na liście tej są rafinerie, bazy paliwowe i terminale gazowe w obwodach briańskim, kurskim, wołgogradzkim, jarosławskim, rostowskim, leningradzkim, na terytorium Kraju Krasnodarskiego, a także w Petersburgu.
Niektóre z zaatakowanych zakładów należą do giganta paliwowego Rosnieft.
Zdaniem ukraińskich ekspertów, jednym z celów ataków na rosyjskie obiekty paliwowe jest zakłócenie eksportu i dostaw paliwa dla armii rosyjskiej na linii frontu.
- Znaczna część rosyjskiej obrony powietrznej broni zaanektowanego Krymu, Moskwy, Petersburga i innych obiektów wojskowych, takich, jak strategiczne lotniska. Systemy obrony są używane także na froncie, w strefie aktywnych działań wojennych. Na innych terytoriach Rosji jest ich za mało – mówił Mychajło Samus, nawiązując do słabej ochrony rosyjskich rafinerii i innych zakładów paliwowych.
Walki na terenie Rosji
12 marca oddziały rosyjskich formacji ochotniczych Legion Wolność Rosji, Rosyjski Korpus Ochotniczy i Batalion Syberyjski, walczące po stronie sił ukraińskich, poinformowały o rozpoczęciu operacji "wyzwalania obwodów biełgorodzkiego i kurskiego (graniczących z Ukrainą) spod władzy Władimira Putina".
Legion Wolność Rosji już pierwszego dnia "operacji" poinformował o wzięciu pod kontrolę wioski Tiotkino w obwodzie kurskim, w nieco późniejszym wpisie sprecyzował jednak, że "walki wciąż trwają".
Ochotnicy zaapelowali do mieszkańców obwodów biełgorodzkiego i kurskiego, by opuścili swoje domy. Formacje twierdzą, że wyjechało stamtąd kilka tysięcy osób.
Aleksiej Baranowski z Legionu Wolność Rosji po kilku dniach walk powiedział ukraińskiemu portalowi nv.ua, że "armia rosyjska atakuje ich z dużą siłą, używając artylerii". Rosyjski resort obrony opublikował także kilka nagrań, świadczących o atakach z powietrza.
- Rosyjskie samoloty bombardują terytorium Rosji. Dowódcy myślą, że w danym miejscu nadal jesteśmy, ale nas tam już od dawna nie ma. Rosyjskie samoloty zrzucają bomby na domy Rosjan w obwodzie biełgorodzkim - mówił Baranowski. Pytany o zdobycze, odpowiedział, że pod kontrolą ochotników znalazło się kilka wsi w pasie przygranicznym.
W najnowszym komunikacie Legionu Wolność Rosji, zamieszczonym na kanale Telegram, poinformowano o przejęciu kontroli nad miejscowością Gorkowski w obwodzie biełgorodzkim, położonej zaledwie 1,5 km od granicy z obwodem charkowskim w Ukrainie.
Atak na Odessę
21 osoba zabita, ponad 70 rannych - to bilans rosyjskiego ataku rakietowego na Odessę na południu Ukrainy. Rosjanie ostrzelali miasto 15 marca, używając rakiet Iskander, wystrzelonych z zaanektowanego Krymu. Wśród ofiar - jak relacjonował portal telewizji Suspilne są między innymi ratownik Denys Kołesnikow, sanitariusz Serhij Rotaru, funkcjonariusz Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Witalij Ałymow, były wicemer miasta Serhij Tetiuchin, dowódca batalionu Tsunami Ołeksandr Hostiszczew.
Władze obwodu odeskiego podały, że był to najpotężniejszy atak na Odessę pod względem liczby ofiar od początku inwazji zbrojnej w lutym 2022 roku.
"Odessa. 15.03.2024. Bez komentarza" - napisał na Facebooku mer miasta Hennadij Truchanow, publikując nagranie z miejsca ataku. Urzędnik rozmawiał z ratownikami, odwiedził także rannych w szpitalu.
Według prognoz amerykańskiego dziennika "Washington Post", do końca marca Ukrainie może zabraknąć pocisków przeciwlotniczych do obrony miast.
Dziennik przypomniał, że zapasy amunicji Ukrainy są na wyczerpaniu, a projekt ustawy o amerykańskiej pomocy wynoszącej 60 mld dolarów, "utknął" w Kongresie USA z powodu sporów politycznych.
Rosyjskie straty
Według sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga Rosja płaci "bardzo wysoką cenę za drobne zdobycze", a liczba strat armii rosyjskiej wynosi ponad 350 tysięcy żołnierzy (zabitych i rannych).
Sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych szacuje, że od początku inwazji zbrojnej armia rosyjska straciła w Ukrainie ponad 430 tysięcy żołnierzy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po koniec lutego ujawnił, że od początku agresji zginęło ponad 30 tysięcy ukraińskich żołnierzy. To była pierwsza oficjalna informacja dotycząca strat po stronie sił ukraińskich.
Źródło: tvn24.pl