Dmitrij Rogozin, były wicepremier Rosji i bliski współpracownik prezydenta Władimira Putina, odniósł obrażenia w wyniku ostrzału w okupowanym Doniecku na wschodzie Ukrainy. Jak przyznał sam polityk, odłamek pocisku minął o centymetr jego kręgosłup - powiadomiła w nocy ze środy na czwartek gazeta internetowa Ukraińska Prawda.
Według różnych źródeł Dmitrij Rogozin przebywał w restauracji lub w hotelu w Doniecku, gdzie świętował swoje urodziny. W konsekwencji "precyzyjnego ostrzału", jakoby przeprowadzonego przez ukraińskie wojska, doradca Putina został ranny w głowę, plecy, pośladek i udo. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - poinformowała Ukraińska Prawda za rosyjskimi mediami i kanałami na Telegramie.
Jak przyznał sam polityk, odłamek pocisku minął o centymetr jego kręgosłup.
Podczas tego samego ataku obrażeń miał doznać też Witalij Chocenko, "premier" samozwańczej, kontrolowanej przez Moskwę Donieckiej Republiki Ludowej. Zginęły dwie osoby, w tym ochroniarz Chocenki.
Dmitrij Rogozin
Rogozin jest jednym z bliskich współpracowników prezydenta Putina, znanym z antyzachodnich wypowiedzi, w tym gróźb pod adresem USA i Sojuszu Północnoatlantyckiego.
W latach 2018-22 zajmował stanowisko dyrektora koncernu Roskosmos. Wcześniej był między innymi wiceprzewodniczącym Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu Rosji), stałym przedstawicielem Rosji przy NATO i wicepremierem.
Źródło: PAP