W okupowanym i zniszczonym przez rosyjskie wojska Mariupolu, mieście na południowym wschodzie Ukrainy, doszło w czwartek do serii eksplozji w miejscach rozmieszczenia żołnierzy i uzbrojenia agresora - powiadomił lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.
"Od wybuchów zatrzęsło się całe miasto. Eksplozje odnotowano w (kompleksie handlowym) Port-City, czyli miejscu dyslokacji okupacyjnych (wojsk) i (przedstawicieli) partii Jedna Rosja, a także na polach w 23. dzielnicy, gdzie najeźdźcy lubili ukrywać systemy obrony przeciwlotniczej" - oznajmił lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko na Telegramie. Do wpisu dołączył dwa krótkie nagrania pokazujące dym unoszący się nad miastem.
Eksplozje w Mariupolu. "Jaki przepiękny wieczór"
W kolejnym wpisie, zamieszczonym kilka godzin później, Andriuszczenko poinformował o pięciu głośnych eksplozjach na terenie kombinatu metalurgicznego im. Iljicza, od maja 2022 roku służącego najeźdźcom jako koszary i skład amunicji.
"Po prostu święto. (...) Jaki przepiękny wieczór" - napisał doradca mera Mariupola.
Liczba ofiar rosyjskiej agresji w Mariupolu
Przed napaścią Rosji na Ukrainę liczba mieszkańców Mariupola wynosiła około 430 tysięcy. Według ONZ miasto opuściło około 350 tysięcy cywilów. Brak dokładnych danych o ofiarach rosyjskiej agresji w Mariupolu. Ukraińskie władze przypuszczają, że od lutego do maja 2022 roku mogły tam zginąć dziesiątki tysięcy osób.
W zrujnowanym mieście panuje bardzo trudna sytuacja humanitarna. Brakuje między innymi żywności, wody, lekarstw, ciepła, środków higienicznych i łączności.
Źródło: PAP, Telegram
Źródło zdjęcia głównego: t.me/andriyshTime/6389