Strata krążownika Moskwa, flagowego okrętu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, to olbrzymi cios dla rosyjskich sił zbrojnych, które od 50 dni prowadzą inwazję na Ukrainę - twierdzą eksperci, cytowani przez stację CNN. Według nich jednostka albo dryfuje opuszczona, albo spoczywa na dnie Morza Czarnego. Jej los pozostaje nieznany.
Telewizja Nexta przekazała w środę w Telegramie, że Siły Zbrojne Ukrainy (USZ) na Morzu Czarnym trafiły dwiema rakietami i poważnie uszkodziły rosyjski krążownik Moskwa, który na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę atakował Wyspę Węży. Informację o trafieniu krążownika Moskwa dwiema rakietami Neptun potwierdził szef odeskiej administracji Maksim Marczenko.
Rakieta Neptun to przeciwokrętowy pocisk manewrujący. Broń została opracowana w Ukrainie na bazie radzieckiego pocisku manewrującego Ch-35. Według doniesień ukraińskich mediów, w ukraińskich siłach wszedł do użytku dopiero w zeszłym roku.
W czwartek rosyjskie Ministerstwo Obrony podało, że na krążowniku rakietowym Moskwa na Morzu Czarnym w wyniku pożaru wybuchła amunicja. Resort poinformował, że załoga została ewakuowana, a przyczyna pożaru jest badana.
"Olbrzymi cios" dla Rosji
"Tylko strata okrętu podwodnego zdolnego wystrzeliwać pociski balistyczne albo Kuzniecowa (jedynego lotniskowca Rosji) byłaby większym ciosem dla rosyjskiego morale i reputacji marynarki wojennej w rosyjskim społeczeństwie" - powiedział w rozmowie z CNN emerytowany kapitan amerykańskiej marynarki Carl Schuster, były dyrektor operacji w połączonym centrum wywiadu dowództwa USA na Pacyfiku.
Również profesor badań nad wojną i strategią z King's College w Londynie Alessio Patalano ocenił, że strata krążownika Moskwa byłaby "olbrzymim ciosem" dla Rosji. "Okręty działają z dala od centrum uwagi publicznej i rzadko są tematem wiadomości. Ale są dużymi unoszącymi się na wodzie kawałkami terytorium państwowego i właśnie z tego powodu, gdy jeden jest stracony, bez mała okręt flagowy, uwypuklony zostaje przekaz polityczny i symboliczny, w dodatku do straty wojskowej" - stwierdził Patalano.
Z powodu sztormów na Morzu Czarnym, które przysłaniają obraz satelitarny, CNN nie była w stanie wizualnie potwierdzić, czy okręt został ostrzelany, ani w jakim jest obecnie stanie. Według analityków pożar na takim okręcie może doprowadzić do katastrofalnej eksplozji, która może go zatopić - podała amerykańska stacja.
Duma rosyjskiej floty
Mierząca ponad 180 metrów Moskwa to flagowy okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Jej załoga liczy blisko 500 osób.
Krążownik został pierwotnie wcielony do radzieckiej marynarki wojennej w latach 80., wówczas pod nazwą Slava. Po rozpadzie ZSRR i podziale Floty Czarnomorskiej został przejęty przez marynarkę Rosji. W 1995 roku przemianowano go na Moskwę.
Jednostka jest uzbrojona w pociski przeciwokrętowe oraz przeciwlotnicze, a także wyrzutnie torped, działa morskie i systemy obrony przeciwrakietowej bliskiego zasięgu. Tak bogate wyposażenie okrętu tłumaczą ogromne ilości ładunków wybuchowych w magazynach Moskwy - zwraca uwagę CNN.
"Załoga miałaby ograniczone opcje zażegnania niebezpieczeństwa nawet przy najmniejszym pożarze" - stwierdza stacja. Jak dodaje, jeśli wersja strony ukraińskiej jest prawdziwa, oznacza to, że Moskwa to prawdopodobniej największy okręt wojenny unieszkodliwiony przy użyciu pocisku rakietowego.
Źródło: CNN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: MAXAR