O zdarzeniu Komenda Stołeczna Policji poinformowała na portalu X. Jak podano, o godzinie 17:24 policjanci z Pruszkowa otrzymali z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego zgłoszenie o agresywnym, nietrzeźwym mężczyźnie, który dobija się do drzwi jednego z domów.
"Osobą zgłaszającą była siostra tego mężczyzny. Kolejne zgłoszenia od innych osób z rodziny mówiły o tym, że mężczyzna jest coraz bardziej agresywny i ma siekierę w ręku. Z przekazanych policjantom informacji wynikało, że doszło do kłótni rodzinnej. Z uwagi na charakter zgłoszenia interwencja została zakwalifikowana jako pilna, a policjanci błyskawicznie udali się pod wskazany adres" - czytamy w komunikacie.
Policjant użył broni służbowej
KSP poinformowała, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż po przybyciu na miejsce mężczyzna na widok policjantów rzucił się na jednego z nich i zamachnął trzymanym w ręku młotkiem. "Policjant wycofał się, oddając strzał ostrzegawczy w powietrze i wezwał mężczyznę do odrzucenia niebezpiecznego przedmiotu. Mężczyzna nie reagował na polecenia i w dalszym ciągu szedł w kierunku policjanta z młotkiem w ręku. Policjant oddał jeszcze dwa strzały ostrzegawcze, aby powstrzymać napastnika. To jednak również nie przyniosło oczekiwanego efektu" - czytamy dalej. "Policjant użył broni służbowej, kierując ją w nogę mężczyzny. Dopiero wtedy napastnik po przejściu kilkunastu kroków odrzucił młotek, po czym został obezwładniony i zatrzymany" - wskazano. Policjanci wezwali pogotowie ratunkowe, które po opatrzeniu mężczyzny przewiozło go w asyście policjantów do szpitala. "Czynności w toku" - podsumowała KSP.
Autorka/Autor: katke/tok
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl