Jurij Pryłypko zginął w rosyjskim ataku na ukraiński Hostomel pod Kijowem. Jak podają lokalne władze, wójt gminy został zabity, gdy rozdawał chleb i leki mieszkańcom.
"Mówiono na niego Ilicz. Mógł posyłać ludzi na cztery litery, ale nikomu, nigdy nie odmówił pomocy. Nikt go nie zmuszał iść pod kule okupantów. Mógł jak setki innych przesiedzieć w piwnicy. Ale na niego czekano. I dokonał wyboru" – napisano na Facebooku.
Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl >>>
Przedstawiciele gminy dodali, że Jurij Pryłypko nie dożył chwili, o której tak marzył: że Hostomel stanie się miastem. Za mężną obronę przed rosyjskim atakiem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nadal w poniedziałek Hostomlowi tytuł miasta-bohatera. Z uwagi na trwającą wojnę nie można zorganizować wójtowi pogrzebu, gmina prosi więc, by po prostu go wspomnieć i pomodlić się w jego intencji.
Wraz z wójtem zginęły dwie inne osoby.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24:
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: hostomelrada.gov.ua