Dwóch dziennikarzy Agencji Reutera zostało rannych w ostrzale pod Siewierodonieckiem na wschodzie Ukrainy. Jechali samochodem udostępnionym przez wspieranych przez Rosję separatystów i prowadzonym przez osobę, którą separatyści wyznaczyli. Kierowca pojazdu zginął.
"W czasie wyjazdu reporterskiego dwóch dziennikarzy Reutersa odniosło niewielkie obrażenia, kiedy znaleźli się pod ostrzałem na trasie do Siewierodoniecka. Jechali samochodem udostępnionym przez wspieranych przez Rosję separatystów i prowadzonym przez osobę, którą separatyści wyznaczyli. Kierowca pojazdu zginął" - przekazał w komunikacie rzecznik Reutersa, cytowany przez CNN.
Agencja Reutera poinformowała, że poszkodowani dziennikarze to fotograf Ołeksandr Jermoczenko i operator kamery Pawło Klimow. Zostali ostrzelani na odcinku drogi między Siewierodonieckiem i Rubiżnem, kontrolowanym przez siły rosyjskie. Reuters podał, że nie był w stanie ustalić tożsamości kierowcy, który został im przydzielony przez prorosyjskich separatystów.
Ostrzeżenia Kijowa
Portal Ukraińska Prawda przypomina, że władze w Kijowie apelowały do zagranicznych dziennikarzy, by nie ubiegali się o akredytację u Rosjan na terytorium Ukrainy, ponieważ mogą ukrywać przed dziennikarzami prawdę, pokazując przygotowane wcześniej w tym celu miejsca i ludzi.
Odzyskane terytoria
W piątek wieczorem szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj poinformował, że wojska ukraińskie odbiły z rąk żołnierzy rosyjskich 20 procent terytorium Siewierodoniecka.
- Armia rosyjska nadal koncentruje wszystkie wysiłki na zajęciu obwodów ługańskiego i donieckiego - przypomniała agencja UNIAN.
Źródło: PAP, Reuters, UNIAN