Doradca Zełenskiego: nie bierzemy odpowiedzialności za eksplozje na Krymie

Źródło:
PAP, Reuters

Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak oświadczył we wtorek w wywiadzie dla rosyjskiej niezależnej telewizji Dożd, że jego kraj nie bierze odpowiedzialności za eksplozje w rosyjskiej bazie lotniczej na Krymie.

W okolicy rosyjskiej bazy wojskowej w Nowofedoriwce na okupowanym Krymie doszło we wtorek do kilku eksplozji - przekazała Agencja Reutera, powołując się na świadków. Na lotnisku płonął magazyn z amunicją i pas startowy - podały sieci społecznościowe, a za nimi ukraińskie media.

Mychajło Podolak, zapytany przez dziennikarzy największej rosyjskiej niezależnej telewizji Dożd, czy Kijów bierze odpowiedzialność za incydent, odpowiedział: "Oczywiście, że nie. Co my mamy z tym wspólnego?".

Wybuchy na Krymie

Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego zasugerował, że przyczyną wybuchu może być niekompetencja Rosjan lub atak partyzantów - podała agencja Reutera. - Ludzie żyjący pod okupacją rozumieją, że ona dobiega końca - dodał.

Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło we wtorek, że na lotnisku w Nowofedoriwce doszło do wybuchu amunicji. Doradca gubernatora Krymu Siergieja Aksjonowa potwierdził, że doszło do eksplozji, jednak odmówił komentarzy.

Nowofedoriwka znajduje się w rejonie miasta Saki, na zachodnim brzegu Krymu. Od pozycji ukraińskich na linii frontu w obwodzie chersońskim dzieli ją około 200 km w linii prostej. Odległość w linii prostej od Odessy to 269 kilometrów. Amerykański dziennik "New York Times" napisał, powołując się na anonimowe źródło w ukraińskim wojsku, że za wybuchami stoją Siły Zbrojne Ukrainy, które do wykonania tej operacji użyły wyłącznie ukraińskiego sprzętu.

Do sprawy wybuchów odniosło się we wtorek ukraińskie ministerstwo obrony, które poinformowało na Facebooku, że "ministerstwo obrony nie może ustalić przyczyn pożaru, lecz po raz kolejny przypomina o przestrzeganiu przepisów przeciwpożarowych i o tym, że palenie tytoniu może odbywać się jedynie w wyznaczonych miejscach".

Ministerstwo podkreśliło też, że pożar na Krymie może zostać wykorzystany przez Rosję w wojnie informacyjnej.

Autorka/Autor:asty/kab

Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: