Rzeczniczka prasowa Państwowej Agencji Atomistyki Agnieszka Mąkosa poinformowała, że na tę chwilę nie ma zagrożenia. "Monitorujemy sytuację przez całą dobę. Obecnie nie odnotowujemy żadnych wskazań ponad normę, które zagrażałyby ludziom i środowisku" - przekazała. Dodała, że w 2020 roku również płonęły lasy wokół Czarnobyla i nie wywołało to wówczas zagrożenia o charakterze radiacyjnym.
Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ. 27. DOBA INWAZJI
Jak poinformowało wcześniej Centrum Komunikacji Strategicznej i Bezpieczeństwa Informacyjnego Ukrainy, "rosyjskie wojska zajęły tereny przy elektrowni, dlatego sytuacja w związku z pożarami nie może zostać opanowana".
Czarnobyl celem atakujących Rosjan
Instalacje jądrowe w Czarnobylu i Czarnobylska Strefa Wykluczenia stały się celem ataku Rosji już w pierwszym dniu inwazji, 24 lutego. Od tamtego czasu strona ukraińska nie odzyskała kontroli nad elektrownią i jej najbliższym otoczeniem.
Czytaj też: Atak Rosji na Ukrainę. Rosjanie zajęli elektrownię w Czarnobylu. Ukraina: terroryzm jądrowy
W ocenie Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) dotychczas nie zaobserwowano podwyższonego poziomu promieniowania w przypadku żadnej z elektrowni na terytorium Ukrainy. Wciąż nie ma jednak kontaktu z systemami danych jądrowych w Czarnobylu.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
Autorka/Autor: pp/ tam
Źródło: PAP