W wyniku ostrzału dzielnicy mieszkalnej w Mikołajowie na południu Ukrainy zginęło co najmniej pięć osób, a siedem jest rannych - przekazał szef władz obwodowych Witalij Kim. Według urzędnika pociski trafiły obok przystanku transportu publicznego.
"Sądząc po wszystkim, w związku z sukcesami (ukraińskich) sił zbrojnych na południu naszego kraju, Rosjanie zmienili taktykę. Wczoraj, poza godziną policyjną, zaatakowali dzielnicę mieszkalną miasta, w wyniku czego wiele domów zostało zniszczonych. W tym miejscu nie ma nawet śladu obiektu wojskowego. Dziś ostrzelali inny teren, pociski spadły w pobliżu przystanku komunikacji miejskiej. Na ziemi leży 12 osób" - napisał w piątek na kanale Telegram Witalij Kim.
Co najmniej pięć osób nie żyje, są ranni
Urzędnik poinformował, że na miejsce wyjechały służby ratunkowe. Później Kim przekazał, że w wyniku rosyjskiego ostrzału co najmniej pięć osób zginęło, a siedem zostało rannych. Ukraińskie media, powołując się na źródła w radzie miejskiej, informowały, że liczba poszkodowanych wzrosła do 13.
Wcześniej w piątek mer miasta Ołeksandr Sienkewycz powiadomił, że wojska rosyjskie ostrzelały jedną z dzielnic Mikołajowa pociskami kasetowymi.
Miasto Mikołajów jest bombardowane przez wojska rosyjskie od początku inwazji zbrojnej na Ukrainę. To miasto portowe i ważny punkt strategiczny na południu kraju. Jest położone nad rzeką Boh, niedaleko ujścia do Morza Czarnego.
Źródło: PAP, Ukraińska Prawda
Źródło zdjęcia głównego: Google