Unijny komisarz wziął udział w golfowej imprezie, teraz się tłumaczy. Von der Leyen nie odpuszcza

Źródło:
PAP

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zażądała dalszych wyjaśnień od unijnego komisarza do spraw handlu Phila Hogana. Polityk w rodzimej Irlandii wziął udział w imprezie łamiącej restrykcje związane z COVID-19. - To jest kwestia, która wymaga uważnej oceny z naszej strony - oznajmiła rzeczniczka KE Dana Spinant.

Oglądaj TVN24 w internecie na TVN24 GO>>>

Phil Hogan był zmuszony tłumaczyć się z udziału w kolacji Towarzystwa Golfowego Oireachtas, która przez zbyt dużą liczbę uczestników znalazła się w centrum krytyki opinii publicznej. Urzędnik zapewniał w piątek, że brał udział w spotkaniu "w dobrej wierze". Oświadczenie to nie zakończyło skandalu, przez który w Irlandii do dymisji podał się między innymi minister rolnictwa.

Przeprosiny po fali krytyki

Hogan wystosował w niedzielę przeprosiny po tym, jak spadła na niego fala krytyki, a premier Irlandii Micheal Martin powiedział, że powinien on przedstawić "absolutne zapewnienia", że nie złamał restrykcji przeciw koronawirusowi. Irlandczyk złożył też na ręce przewodniczącej Komisji Europejskiej raport w tej sprawie.

Phil Hogan jest wieloletnim parlamentarzystąShutterstock

- To jest kwestia, która wymaga uważnej oceny z naszej strony. To jest kwestia, w której znaczenie mają szczegóły, dlatego przewodnicząca zwróciła się do komisarza Hogana, aby dostarczył raport w tej sprawie. Przewodnicząca otrzymała go wczoraj i poprosiła o dalsze wyjaśnienia - powiedziała na poniedziałkowej konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Dana Spinant.

Żądanie to wiąże się z informacjami, że Hogan przemieszczał się po Irlandii, w tym przez hrabstwo, które ze względu na koronawirusa było objęte restrykcjami dotyczącymi poruszania się. Sprawa wyszła na jaw w związku z tym, że komisarz został zatrzymany przez policję, bo podczas prowadzenia samochodu rozmawiał przez telefon.

W drodze na kolację

Współpracownicy Hogana zapewniali, że zatrzymał się w swoim mieszkaniu w zamkniętym hrabstwie Kildare w drodze na kolację do klubu golfowego, aby zabrać z niego dokumenty robocze. Wyjątek przewidujący zabranie rzeczy osobistych z mieszkania będącego w strefie zamkniętej mają dopuszczać irlandzkie przepisy.

Cała sprawa miała miejsce dzień po tym, gdy rząd Irlandii przywrócił w miniony wtorek część wcześniej zniesionych restrykcji, które wprowadzono w celu powstrzymania epidemii COVID-19. W ramach ograniczeń zmniejszono maksymalną wielkość zgromadzeń: na otwartym powietrzu - z 200 osób do 15, zaś w zamkniętych pomieszczeniach - z 50 do sześciu osób, choć wyłączone są z tego sklepy, restauracje, obrzędy religijne i śluby. W kolacji Towarzystwa Golfowego wzięło udział ponad 80 osób.

Autorka/Autor:tas/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock