Dwie nastolatki z Austrii, które miały przyłączyć się do dżihadystów w Syrii, po powrocie do kraju mogą stanąć przed sądem. Dziewczyny uciekły z domu i są poszukiwane przez Interpol, ale - jak informowały ich rodziny - chcą wrócić do Austrii. Tu jednak za wspieranie organizacji terrorystycznej może im grozić nawet do pięciu lat więzienia.
Dwie 17-latki z Austrii Samra K. i Sabina S. zniknęły z domu w kwietniu. Według rodziców nastolatki wyjechały do Syrii i przyłączyły się do dżihadystów. Miały pojechać tam, by urodzić dzieci bojownikom. Niektóre źródła twierdzą, że zaszły już w ciążę.
Nastolatki chcą wrócić do Austrii
Ostatnio jednak nastolatki miały skontaktować się z rodziną i poinformować, że chcą wrócić do Austrii. W tej sytuacji pojawiają się pytania, co powinien zrobić rząd.
- Nie można domniemywać, że każdy wyjazd do Syrii oznacza udział w grupach terrorystycznych - powiedział w rozmowie z austriackim portalem heute.at Andreas Venier, prawnik z Innsbrucka.
Oficjalnie dziewczyny nadal są zaginione i mogą być przetrzymywane wbrew ich woli. Austriackie władze tej konkretnej sprawy komentować jednak nie chcą. Ostatnio rząd oświadczył, że będzie karał osoby, które przyłączyły się do Państwa Islamskiego, a potem zdecydowały się na powrót do Austrii.
Jak podaje portal Heute.at, nastolatkom może grozić nawet do 5 lat więzienia.