Pościg kalifornijskiej policji za uciekającym samochodem terenowym miał niecodzienny finał. Samochód wjechał na teren bazy wojskowej i uderzył w zaparkowany myśliwiec F/A-18 Super Hornet. Kierowca i pasażerka auta zginęli.
Do wypadku doszło w czwartek wieczorem czasu lokalnego. Pościg rozpoczął się od tego, że policyjny patrol podjechał do stojącego na poboczu samochodu terenowego. Funkcjonariusze z hrabstwa Kings chcieli sprawdzić, czy kierowca nie ma jakichś problemów, ale gdy tylko się zbliżyli, pojazd gwałtownie ruszył i zaczął uciekać.
Policjanci wszczęli pościg, ale kolejne wezwania do zatrzymania się nie przyniosły rezultatu. W pewnym momencie uciekający samochód skręcił na drogę dojazdową do bazy US Navy Lemoore, staranował szlabany i zanim strażnicy zdążyli podnieść specjalne zapory znalazł się na terenie wojskowym.
W zapadających ciemnościach kierowca chwilę krążył po drogach bazy, goniony przez policję wojskową. Ostatecznie wpadł na płytę postojową dla samolotów i z pełnym impetem wbił się w statecznik poziomy zaparkowanego myśliwca F/A-18. Wytrzymała część samolotu uderzyła w kabinę samochodu dokładnie na wysokości siedzących w niej ludzi.
Pasażerka zginęła na miejscu a kierowca niedługo później w szpitalu. Nie wiadomo dlaczego uciekali przed policją. Nie mieli żadnych związków z wojskiem. Na teren bazy musieli wjechać przypadkowo. Trwa dochodzenie mające ustalić, jakim sposobem nie zostali powstrzymani na bramie, gdzie w teorii są zabezpieczenia mające uniemożliwić właśnie takie wtargnięcie do bazy np. terrorystom z samochodem pułapką. Trwa również badanie stanu samolotu i ustalanie skali zniszczeń.
Autor: mk//gak / Źródło: latimes.com
Źródło zdjęcia głównego: US Navy