Tymoszenko: wybory parlamentarne zostały już sfałszowane

Julia Tymoszenko uważa, że wybory na Ukrainie zostały już sfałszowane Wikipedia/Premier.gov.ru CC BY

Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko zaapelowała do Zachodu o "złamanie kręgosłupa dyktaturze" w jej kraju i oświadczyła, że wyznaczone na 28 października wybory parlamentarne na Ukrainie "zostały sfałszowane jeszcze przed ich rozpoczęciem".

Odezwę znajdującej się w więzieniu opozycyjnej polityk opublikował w sobotę opiniotwórczy tygodnik kijowski "Dzerkało Tyżnia".

"Nie chcę oszukiwać siebie samej, ani wprowadzać w błąd innych: prawda polega na tym, że wybory parlamentarne już zostały sfałszowane i jeśli dziś nie zostaną podjęte odpowiednie kroki, które powstrzymają dyktaturę, to po takich wyborach dyktatura na Ukrainie zapanuje na długo! Będzie to koniec wolności i niepodległości Ukrainy" - napisała była premier.

Zdaniem Tymoszenko, świat demokratyczny pomagając Ukrainie, "pomoże też sobie".

"Za naszymi (ukraińskimi - red.) neodyktatorami stoją podobne im reżimy, które wspierają się nawzajem i bronią wspólnego porządku światowego, w którym nie ma miejsca dla demokracji i wartości, uznawanych przez ludzkość" - napisała była premier. "Wierzę, że świat nie chce i nie potrzebuje globalnych, autorytarnych konglomeratów na obszarze poradzieckim, graniczącym z Unią Europejską i NATO. Dlatego kwestię obrony demokracji na Ukrainie należy rozwiązać szybko i zdecydowanie. Tylko wolna Ukraina może być w awangardzie wolności, która wyciągnie cały ten region zza krat poradzieckiej niewoli" - podkreśliła opozycjonistka.

"Izolować dyktatorów" Tymoszenko po raz kolejny opowiedziała się za międzynarodową izolacją władz jej państwa.

"Demokracje światowe powinny zaprzestać goszczenia dyktatorów, ich rodzin, zauszników i zwolenników. (...) Należy sporządzić listy osób, którym odmawia się wiz, by dyktatorzy i przyjaciele dyktatorów zostali zamknięci w granicach systemów, które sami stworzyli" - oświadczyła Tymoszenko. W czwartek, składając wizytę w Kijowie, prezydent Bronisław Komorowski zapewnił, że Polska wspiera europejskie aspiracje Ukrainy, jednak przeszkodą w tym procesie może być sprawa Tymoszenko.

Wyrok krytykowany przez UE Była ukraińska premier, konkurentka prezydenta Wiktora Janukowycza w wyborach prezydenckich w 2010 r., odbywa karę siedmiu lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 r.

Obecnie przebywa w szpitalu w związku z przewlekłą chorobą kręgosłupa. Wyrok siedmiu lat więzienia dla Tymoszenko za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku był niejednokrotnie krytykowany przez UE, która uważa, iż opozycyjna polityk została skazana za podjęcie decyzji o charakterze politycznym. Tymoszenko twierdzi, że jej skazanie inspirował prezydent Wiktor Janukowycz, który dąży do całkowitego usunięcia jej z życia politycznego kraju. Jako osoba skazana opozycjonistka nie ma prawa wysuwać swej kandydatury w październikowych wyborach do parlamentu, w których jej partia Batkiwszczyna (Ojczyzna) będzie głównym przeciwnikiem prezydenckiej Partii Regionów Ukrainy.

Autor: mac//kdj / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Premier.gov.ru CC BY

Raporty: