W stolicy Amrenii Erywaniu odbyły się obchody 95 rocznicy masakry Ormian w latach 1914-1915 w ówczesnym imperium osmańskim. Kilkadziesiąt tysięcy osób przemaszerowało przez miasto, by oddać hołd ofiarom ludobójstwa. Po raz pierwszy w historii w obchody włączyli się także Turcy, którzy nie traktują rzezi jako ludobójstwa.
Przez Erywań przeszła długa procesja, która skierowała się pod pomnik na wzgórzu nad stolicą. Tam złożono tysiące kwiatów by upamiętnić ofiary.
W uroczystościach udział wziął prezydent kraju Serż Sarkisjan. Jak powiedział, uznanie przez społeczność międzynarodową eksterminacji Ormian za ludobójstwo jest nieuniknione.
- Dziękujemy tym wszystkim, którzy w licznych krajach, w tym także Turcji, rozumieją konieczność zapobiegania zbrodniom przeciwko ludzkości i którzy są w tej walce po naszej stronie - powiedział Sarkisjan.
Turcja pamięta
Tegoroczne obchody rocznicy rzezi Ormian można bez wątpienia nazwać wyjątkowymi. W Turcji, po raz pierwszy w jej historii, zorganizowano w Stambule publiczne obchody upamiętniające ofiary.
Manifestację zorganizowała stambulska sekcja Organizacji Praw Człowieka (IHD). Około 100 osób zgromadziło się pod hasłem "Nigdy więcej" na schodach przed dworcem Haydarpasa nad Bosforem, skąd wyruszył pierwszy pociąg z deportowanymi Ormianami.
Manifestujący przynieśli czarno-białe zdjęcia deportowanych ormiańskich intelektualistów, artystów i pisarzy. Zgromadzenie zakończyło się wrzuceniem goździków do morza Marmara.
Na tym nie koniec. O godz. 18 na placu Taksim odbyła się kolejna manifestacja.
Jak co roku
Upamiętnienie masakry Ormian ma co roku miejsce w dniu 24 kwietnia, w rocznicę aresztowania w 1915 roku w Konstantynopolu (obecny Stambuł) ponad 200 intelektualistów i przywódców ormiańskich.
Zapoczątkowało ono fale masakr i deportacji, które trwały aż do 1917 roku.
Według Armenii zginęło wówczas ponad 1,5 miliona Ormian. Turcja mówi jedynie o 300-500 tysiącach, twierdząc jednocześnie, że nie padły one ofiarami celowej eksterminacji, tylko chaosu panującego w ostatnich latach osmańskiego imperium.
Źródło: PAP, tvn24.pl