Większość rosyjskich samolotów i okrętów opuściła bazy w Syrii - poinformował w piątek Hakan Fidan, turecki minister spraw zagranicznych. Dodał, ze Turcja nie zamierza przejmować żadnej części Syrii.
Szef tureckiej dyplomacji Hakan Fidan na spotkaniu z dziennikarzami w Stambule mówił między innymi o sytuacji w sąsiedniej Syrii. Wyraził przekonanie, że dla bojówek kurdyjskich YPG (Ludowych Jednostek Samoobrony - red.) i ich odgałęzień w tym kraju "koniec jest bliski".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Syryjski rząd zapowiada ogromny wzrost płac
"Turcja nie ma zamiaru przejąć żadnej części Syrii"
Fidan oświadczył, że Ankara ma "siłę, możliwości i przede wszystkim determinację, by pozbyć się wszelkich zagrożeń dla swojego bezpieczeństwa u źródła". Zaznaczył, że nie należy uznawać walki Turcji z bojówkami kurdyjskimi jako walki z Kurdami w ogóle.
- Turcja nie ma zamiaru przejąć żadnej części Syrii - zadeklarował minister.
Poinformował również, że nie wiadomo, co stanie się z rosyjskimi bazami w Syrii, ale większość rosyjskich samolotów oraz okrętów je opuściła.
Według Ankary wspierane przez Zachód kurdyjskie Ludowe Jednostki Samoobrony w Syrii są odnogą Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), uznawanej za organizację terrorystyczną przez Turcję, USA i Unię Europejską. Walki między siłami kurdyjskimi i formacjami wspieranymi przez Turcję nasiliły się po upadku reżimu w Damaszku na początku grudnia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bilal Al Hammoud/EPA/PAP