Turecka straż przybrzeżna uratowała w czwartek 51 migrantów, którzy utknęli na skałach na Morzu Egejskim, próbując dostać się na terytorium Grecji.
Około godziny 1 w nocy czasu lokalnego straż przybrzeżna otrzymała telefon z prośbą o pomoc. Niestety - jak poinformowały służby - akcja ratunkowa mogła rozpocząć się dopiero nad ranem ze względu na trudne warunki. Wcześniej na miejsce zdarzenia wysłano helikoptery, które zrzucały migrantom jedzenie i koce.
Dramatyczna akcja ratunkowa
Na nagraniu z operacji ratunkowej widać personel straży przybrzeżnej wciągający na linach dziecko do śmigłowca, podczas gdy pozostali rozbitkowie czekają na swoją kolej, stojąc na skałach obok pontonu, którym podróżowali, zanim doszło do katastrofy.
W ten sposób uratowano pięcioro dzieci i kobietę, reszta została przetransportowana do łodzi. Jak poinformowała straż przybrzeżna, w akcji pomogli miejscowi rybacy.
Droga do Europy
Nie ma na razie informacji o pochodzeniu migrantów.
Jednak - jak pisze "Guardian" - w Turcji przebywa obecnie około trzech milionów uchodźców z Syrii, z czego wielu z nich podjęło się niebezpiecznej próby przedostania się do Grecji drogą morską.
Część migrantów, którzy decydują się na tę niebezpieczną przeprawę wybiera alternatywną drogę przez ląd. Wielu z nich zostaje potem wydalonych z kraju przez greckie władze i odesłanych z powrotem do Turcji.
Jak podaje brytyjski dziennik, uciekający przed wojną Syryjczycy nie są jedynymi migrantami, którzy podejmują się próby przekroczenia greckiej granicy. Wśród pozostałych są między innymi migranci ekonomiczni z Azji i Afryki Północnej.
W szczytowym momencie kryzysu migracyjnego w 2015 roku do Grecji dotarło z Turcji ponad 800 tysięcy osób. Większość z nich trafiła ostatecznie do Niemiec i Szwecji.
Dotyczące migracji porozumienie Turcji z Unii Europejską z 2016 roku zmniejszyło te statystyki.
Autor: momo//kg / Źródło: Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Reuters