Turcja ma nowy parlament


Przez następne pięć lat w tureckim parlamencie będą siedzieć obok siebie rządzący umiarkowani islamiści z Partii Sprawiedliwości i Rozwoju, tureccy nacjonaliści i po raz pierwszy od 16 lat posłowie kurdyjscy.

Otwierając obrady, tymczasowy przewodniczący parlamentu Sukru Elekdag z opozycyjnej Partii Ludowo-Republikańskiej wyraził oczekiwanie, że nowy rząd - na którego czele najprawdopodobniej znów stanie Recepa Tayyip Erdogan z Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) - będzie przestrzegał zasady świeckości państwa i zapobiegał polaryzacji w polityce.

Przedterminowe wybory odbyły się w Turcji 22 lipca. AKP ma w 550-osobowym parlamencie 341 przedstawicieli - o 10 mniej niż poprzednio, ale wciąż zachowuje pełną kontrolę. Prezydent Ahmet Necdet Sezer najprawdopodobniej w najbliższy poniedziałek powierzy Erdoganowi misję utworzenia nowego rządu.

Główna siła opozycyjna - Partia Ludowo-Republikańska - zdobyła 99 mandatów. Z 70 mandatami powraca do parlamentu po 5 latach nieobecności prawicowa Nacjonalistyczna Partia Działania. Demokratycznej Partii Lewicy przypadło 13 mandatów, a reaktywowanej partii kurdyjskiej - Demokratycznej Partii Społecznej - 21 mandatów. Jest też kilku niezależnych deputowanych.

Źródło: PAP/Radio Szczecin