Samolot linii Etihad Airways wystartował w środę z Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i znajdował się 45 minut lotu od Dżakarty, gdy wpadł w niezwykle silne turbulencje.
Płacz, krzyk i modlitwy
Jak poinformował przewoźnik, wstrząsy były tak silne, że ze schowków nad głowami pasażerów wypadały walizki, automatycznie wypuszczone zostały także maski tlenowe.
Jeden z pasażerów Airbusa A330-200 sfilmował to, co działo się na pokładzie samolotu w trakcie turbulencji. Na nagraniu widać, jak przerażeni ludzie modlili się, płakali i krzyczeli.
Samolot na szczęście wylądował bezpiecznie w indonezyjskiej stolicy. Rannych zostało w sumie 31 osób, spośród których dziewięciu pasażerów i jeden członek załogi zostali przewiezieni do szpitala z połamanymi kończynami. Pozostałe, lżej ranne osoby, zostały opatrzone na lotnisku.
Samolot poważnie uszkodzony?
Jak poinformowały linie Etihad, lot powrotny został odwołany, a pasażerom zostało zapewnione zakwaterowanie i rezerwacje alternatywnych połączeń lotniczych. Samolot zostanie teraz dokładnie sprawdzony przez ekspertów Indonezyjskiej Komisji Bezpieczeństwa Transportu. Na fotografiach widoczne były liczne uszkodzenia wewnątrz kabiny pasażerów.
Autor: mm / Źródło: BBC, TVN24