Padła jako jedna z ostatnich na Krymie, mimo że cały region został dwa dni temu oficjalnie wcielony do Rosji. Baza ukraińskiej piechoty morskiej w Teodozji została otoczona przez Rosjan i przejęta. Mimo to przed jednostką, obok flagi rosyjskiej, nadal powiewają flagi Ukrainy i ukraińskiej Marynarki Wojennej. Trwają negocjacje.
- Naszym jedynym warunkiem jest to, że chcemy opuścić to miejsce z honorem, bronią i pojazdami - powiedział jeden z ukraińskich żołnierzy.
W jednostce służy 750 żołnierzy. Jak powiedział porucznik Anatolij Mozgowoj, między Rosjanami i Ukraińcami trwają negocjacje. Żołnierze odmówili jednak Reutersowi komentarza co do charakteru porozumienia.
Powiedzieli tylko, że nie zostawią broni i sprzętu.
Nie przejęli całej kontroli
Choć Rosjanie otoczyli i opanowali bazę przed południem, to nie przejęli nad nią całkowitej kontroli. Rosyjscy żołnierze poruszają się po bazie bez przeszkód, ale - jak pisze Reuters - to Ukraińcy utrzymują kontrolę nad zbrojownią, barakami i resztą wyposażenia.
- Aż do dzisiaj nie było prowokacji. Próbowali nas zastraszyć i kupić - powiedział ukraiński porucznik Anatolij Mozgowoj. Dodał, że ukraińska flaga będzie na maszcie, dopóki "nie nadejdzie ostateczny rozkaz".
W Teodozji ukraińscy żołnierze pakowali w niedzielę na trzy ciężarówki broń maszynową i drewniane skrzynie, najprawdopodobniej z amunicją i drobniejszą bronią.
- Sprawa wycofania jest w trakcie negocjacji na najwyższym poziomie - powiedział dowódca jednostki Oleksandr Lantuh. - W przyszłym tygodniu batalion zostanie przeniesiony na ląd. Żołnierze nie widzą powodu zostawiać samochodów i sprzętu. Jesteśmy wojskiem i jesteśmy za niego odpowiedzialni.
Jedna z ostatnich
Rosyjskie ministerstwo Obrony podało w niedzielę, że rosyjska flaga powiewa nad 189 jednostkami wojskowymi na Krymie. Z kolei Kijów odmawia uznania Krymu jako części Federacji Rosyjskiej i twierdzi, że półwysep nadal jest pod kontrolą ukraińskich władz.
Autor: pk//gak / Źródło: Reuters