Kilkunastomiesięczna Syryjka Raghad Ismail została uratowana spod gruzów swojego domu po tragicznym trzęsieniu ziemi. Na nagraniu widać, jak ratownik zbiega po gruzowisku, niosąc dziewczynkę w ramionach. Zginęła większość członków jej rodziny, w tym ciężarna matka. Ojciec przeżył, ale są obawy, że ma uszkodzony kręgosłup.
W poniedziałek południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię dotknęło silne trzęsienie ziemi. Zginęło kilka tysięcy osób, a co najmniej kilkanaście tysięcy zostało rannych. Tragiczny bilans stale rośnie rośnie. Zniszczeniu uległy tysiące budynków - w samej Turcji niemal pięć tysięcy.
Wskutek kataklizmu w syryjskiej miejscowości Azaz zawalił się między innymi dom, w którym ze swoją rodziną mieszkała 18-miesięczna Raghad Ismail. Ratownikom dziewczynkę udało się wyciągnąć spod gruzów. Jeden z nich przebiegł przez gruzowisko z dzieckiem w ramionach i dostarczył dziewczynkę w bezpieczne miejsce. Zarejestrowała to w poniedziałek jedna z kamer.
Straciła matkę i rodzeństwo, ojciec obawia się o zdrowie
Uratowana Raghad zjadła kawałek chleba, a potem - siedząc na poduszkach otulona kocem - ogrzewała się przy piecyku. Okazało się, że wyszła z tragedii niemal bez szwanku. Dzieckiem zaopiekował się wujek, Abu Hussam.
Zginęła jednak większość rodziny. - Ojciec, obawiam się, że złamał kręgosłup - powiedział Hussam. - Jego ciężarna żona, pięcioletnia córka i czteroletni syn zostali zabici - dodał. Przekazał, że w budynku była też druga rodzina - matka i troje dzieci. Wszyscy oni zostali uratowani.
Rodzina Ismailów została wysiedlona z miasta Morek w czasie wojny w Syrii. Azaz, miasto położone w pobliżu tureckiej granicy, jest kontrolowane przez zbrojną opozycję, przeciwną Baszarowi al-Assadowi.
Źródło: Reuters