- Siła tego trzęsienia ziemi o skali 8,8 w skali Richtera porównywalna jest z siłą 10.000 bomb zrzuconych na Hiroszimę - mówił w TVN24 dr Andrzej Piotrowski z Państwowego Instytutu Geologicznego.
Potężna trzęsienie ziemi nawiedziło w sobotę rano Chile. Hipocentrum wstrząsów znajdowało się w okolicach miasta Concepcion na południu kraju. Prezydent kraju, podała, że w trzęsieniu zginęło co najmniej 47 osób, ale ofiar może być znacznie więcej.
Gość "Poranka" TVN24 dr Andrzej Piotrowski podkreślał, że to nie koniec zagrożeń. - Przy tej sile trzęsienia ziemi wystąpią na pewno wstrząsy wtórne i może wywołać falę tsunami - stwierdził.
"Tsunami już jest"
Wtórował mu prof. Stanisław Lasocki z Instytutu Geofizyki PAN. - Są już pierwsze wstrząsy wtórne o sile 6,2. To też silne wstrząsy, a będzie ich więcej i będą trwały długo - podkreślił w TVN24. Prof. Lasocki zwrócił też uwagę, że w niektórych miejscach na wybrzeżu Chile pojawiły się już pierwsze fale tsunami. Na razie są one jednak niewielki, nie przekraczają 1 metra wysokości.
Jak podkreślił prof. Lasocki, silne trzęsienia ziemi nie są w Chile niczym niezwykłym. - To miejsce, w którym dwie płyty tektoniczne są w kolizji - płyta Nazca i płyta południowoamerykańska. Występowały tam już w przeszłości b. silne trzęsienia, w tym najsilniejsze zanotowane w historii o sile 9,5 w skali Richtera - podkreślił.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24