Prezydent USA Donald Trump dał w poniedziałek do zrozumienia, że Chiny mogą dążyć do pokrzyżowania starań o denuklearyzację Korei Północnej, ale też wyraził przekonanie, że północnokoreański przywódca Kim Dzong Un dotrzyma umowy.
"Jestem przekonany, że Kim Dzong Un będzie honorował kontrakt, który podpisaliśmy i, co ważniejsze, nasz uścisk dłoni. Porozumieliśmy się w sprawie denuklearyzacji Korei Północnej. Z drugiej strony, Chiny mogą wywierać negatywną presję na tę umowę z powodu naszej postawy wobec chińskiego handlu. Mam nadzieję, że nie!" - napisał Trump na Twitterze.
I have confidence that Kim Jong Un will honor the contract we signed &, even more importantly, our handshake. We agreed to the denuclearization of North Korea. China, on the other hand, may be exerting negative pressure on a deal because of our posture on Chinese Trade-Hope Not!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 9 lipca 2018
Umowa z reżimem i napięcie z Chinami
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo prowadził w zeszłym tygodniu w Pjongjangu pierwsze rozmowy na wysokim szczeblu na temat denuklearyzacji Korei Północnej od czasu czerwcowego spotkania Trumpa z Kimem w Singapurze.
Pompeo uznał, że rozmowy były produktywne. Zupełnie inaczej oceniła je strona północnokoreańska, mówiąc o "godnych ubolewania" rezultatach i oskarżając Waszyngton o jednostronne domaganie się od Pjongjangu "pełnej, możliwej do zweryfikowania i nieodwracalnej" denuklearyzacji.
Spór handlowy między USA a Chinami przybiera na sile. W piątek weszła w życie pierwsza partia zapowiadanych karnych ceł na chiński eksport do USA, obejmująca towary warte 34 mld USD rocznie. Chiny ogłosiły natychmiastowy i proporcjonalny odwet, a prezydent Trump grozi eskalacją.
Konflikt handlowy pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata tlił się już od kilku miesięcy. Wejście w życie zapowiadanych 25-procentowych karnych taryf na chiński eksport może oznaczać wybuch otwartej wojny handlowej – oceniają komentatorzy.
Autor: adso / Źródło: PAP