To może być początek końca gehenny


Główna organizacja syryjskiej opozycji wyraziła nadzieję, że proponowany przez USA i Rosję plan wstrzymania walk w Syrii będzie "początkiem końca gehenny cywilów" w tym kraju. W powodzenie planu wątpią rebelianci z Wolnej Armii Syryjskiej (WAS).

Rzeczniczka Wysokiego Komitetu Negocjacyjnego (HNC) Basma Kodmani oświadczyła, że teraz odpowiedzialność spoczywa na Rosji, gdyż tylko dzięki jej wpływom można zmusić reżim prezydenta Baszara al-Asada do przestrzegania porozumienia. HNC zrzesza głównych przedstawicieli syryjskiej opozycji i rebeliantów.

Droga ku rozmowom pokojowym

Zadowolenie z osiągniętego porozumienia wyraził szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier, który wezwał wszystkie strony konfliktu "w Syrii oraz w regionie" do wstrzymania walk, a także tureckie MSZ. "Turcja z zadowoleniem przyjmuje porozumienie "w sprawie rozejmu w Syrii" - napisano w oświadczeniu.

Turecki resort dyplomacji zapewnił, że będzie wspierać wysiłki, by upewnić się, że rozejm się utrzyma i że uda się go przekuć w długoterminowe rozwiązanie polityczne.

Z kolei szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini zaapelowała do ONZ o przygotowanie propozycji rozmów na temat politycznych zmian w tym kraju.

- Wszystkie strony konfliktu, oprócz tych uznanych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ za organizacje terrorystyczne, muszą teraz zapewnić skuteczne wdrażanie tego planu - oświadczyła w sobotę Mogherini.

Napisała też, że Unia Europejska "wzywa ONZ do przygotowania propozycji w sprawie politycznej transformacji", która miałaby być "punktem wyjściowym do wznowienia syryjskich rozmów" pokojowych.

Rebelianci nie wierzą w rozejm

Jednak według umiarkowanych rebeliantów walczących pod sztandarem WAS szanse na powodzenie planu są niewielkie, gdyż Damaszek i Moskwa nie będą go realizować.

Fares al-Bajusz, szef stowarzyszonego z WAS ugrupowania Fursan al-Hak, zauważył, że Rosja i Syria nie przestrzegały poprzedniego porozumienia, więc szanse na to, że kolejna umowa będzie skuteczna, są takie same jak w poprzednim przypadku.

Rzecznik innej rebelianckiej brygady wschodzącej w skład WAS Abdul Salam Abdul Razak ocenił, że dzięki porozumieniu syryjska armia tylko zyska na czasie, będzie mogła zebrać siły i wysłać do walk, które toczą się wokół Aleppo, dodatkowe milicje wspierane przez Iran.

Porozumienie USA i Rosji

W nocy z piątku na sobotę w Genewie szefowie dyplomacji USA i Rosji John Kerry i Siergiej Ławrow uzgodnili "wstrzymanie wszelkich wrogich działań" w Syrii poczynając od zachodu słońca w poniedziałek 12 września. Zapowiedzieli też współpracę w zwalczaniu IS i Frontu Al-Nusra.

Według planu przedstawionego przez ministrów rząd Syrii nakaże podległym mu oddziałom wstrzymanie działań bojowych w określonych rejonach kontrolowanych przez opozycję.

Kerry wyjaśnił, że syryjski reżim miałby wstrzymać bombardowanie terenów będących pod kontrolą opozycji, za wyjątkiem sektorów będących w rękach dżihadystów.

USA i Rosja powołają ponadto centrum koordynacji działań bojowych skierowanych przeciwko dżihadystom z tzw. Państwa Islamskiego (IS) i bojownikom Frontu Al-Nusra, powiązanego z Al-Kaidą. Za pośrednictwem centrum mają być m.in. wymieniane informacje wywiadowcze i uzgadniane szczegóły operacji antyterrorystycznych. Według Kerry'ego centrum rozpocznie działalność po siedmiu dniach od wstrzymania działań bojowych.

Zdaniem Ławrowa lotnictwo Rosji i USA będzie dokonywać "skoordynowanych uderzeń" przeciwko terrorystom, a w niektórych rejonach z działań tych będzie wyłączone lotnictwo syryjskie.

Presja na reżim i opozycję

Porozumienie osiągnięto po wielomiesięcznych intensywnych działaniach dyplomatycznych. Ostatnia runda rokowań trwała ponad 13 godzin i w pewnym momencie była bliska załamania.

Kluczowe znaczenie dla powodzenia planu ma wywarcie skutecznej presji przez Moskwę na reżim Asada, aby wstrzymał wszelkie działania ofensywne przeciwko opozycji i ludności cywilnej.

Natomiast Waszyngton będzie musiał przekonać "umiarkowaną" opozycję, aby zerwała z Frontem Al-Nusra i innymi ekstremistycznymi ugrupowaniami.

Agencja AP zauważa, że w przypadkach poprzednich porozumień rozejmowych to się nie udawało. Jednak obecnie nowym elementem jest zapowiedź amerykańsko-rosyjskiego sojuszu wymierzonego przeciwko terroryzmowi i to zaledwie rok po ostrej krytyce rosyjskiej interwencji w Syrii przez Waszyngton.

Pięć lat wojny domowej

W trwającej od 2011 roku wojnie w Syrii mogło zginąć nawet 500 tysięcy ludzi. Miliony zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów, co przyczyniło się do nasilenia globalnego kryzysu migracyjnego.

[object Object]
Wielu Syryjczyków wymaga pilnej pomocy humanitarnejReuters
wideo 2/22

Autor: mm\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: