Wideo, które miało być tylko zaproszeniem na urodziny dla najbliższych, stało się niespodziewanie hitem w mediach społecznościowych. W internetowym wydarzeniu swój udział zapowiedziało ponad 1,3 mln osób. Urodziny odbyły się w poniedziałek i uczestniczyły w nich tysiące ludzi. Huczna zabawa zakończyła się niestety tragicznie.
Meksykanka Rubi Ibarra Garcia razem z rodzicami na początku grudnia nagrała na wideo zaproszenie na swoje 15. urodziny. W Meksyku 15. urodziny są bardzo ważnym wydarzeniem, symbolizują wejście dziewczyny w dorosłość. Rodzina organizuje wtedy huczną uroczystość.
"Wszystkich serdecznie zapraszamy"
Dziewczyna umieściła wideo na Facebooku. Post był publiczny, przez co każdy mógł go zobaczyć i na niego zareagować. W 45-sekundowym nagraniu ojciec dziewczyny Crescencio Ibarra zapowiedział atrakcje, które będą towarzyszyć imprezie, włączając w to m.in. koncerty lokalnych zespołów i wyścig konny, którego zwycięzca zdobędzie nagrodę w wysokości 10 tys. peso (ponad 2 tys. zł). - Wszystkich serdecznie zapraszamy - powiedział na końcu nagrania ojciec Rubi.
Jak się później okazało, zaproszenie miało być skierowane tylko do rodziny i sąsiadów Rubi. Ale internauci wzięli słowa o zaproszeniu wszystkich na poważnie. Wideo zaczęło być udostępniane setki tysięcy razy, przez różne osoby i na różnych portalach. Jedno z nagrań, które można znaleźć na YouTube'ie, zostało odtworzone ponad 4,5 mln razy. Zostało założone również wydarzenie na Facebooku. Udział w nim zadeklarowało ponad 1,3 mln osób. Jak zaznacza BBC, nie wiadomo, dlaczego akurat to wideo zostało tak popularne.
Przez popularność wydarzenia Rubi i jej rodzice byli zapraszani do programów telewizyjnych, meksykańska linia lotnicza Interjet oferowała zniżkę na loty na pobliskie lotnisko, projektanci wysyłali dziewczynie darmowe sukienki, jeden z serwisów muzycznych na swojej stronie udostępnił specjalną listę piosenek na ten dzień, a lokalna policja zaoferowała specjalną, zwiększoną ochronę na czas imprezy.
Tysiące gości i tragiczny finał
Urodziny odbyły się w poniedziałek 26 grudnia małej w miejscowości La Joya w stanie San Louis Potosi. Pojawiły się tysiące osób (dokładna liczba nie jest znana). Oprócz gości na imprezie zjawiło się wielu dziennikarzy. Przed główną zabawą została odprawiona msza, która miała być prywatną ceremonią, jednak uczestniczyło w niej wielu niezaproszonych gości i dziennikarzy.
Zabawa skończyła się tragicznie. Podczas wyścigu konnego, czyli jednej z atrakcji zaplanowanych na ten dzień, zginął 66-letni Felix Pena. Mężczyzna został stratowany przez konie. Zmarł w drodze do szpitala. Jak podaje portal CNN, nie jest pewne, dlaczego mężczyzna pojawił się na drodze galopujących koni. Według lokalnych władz wyjaśni to wszczęte śledztwo. Pena regularnie uczestniczył w podobnych wyścigach, pracował w lokalnej stajni.
Inny mężczyzna ze złamaną ręką trafił do szpitala.
Autor: kry//tka / Źródło: CNN, BBC