Cztery osoby zginęły, a około 40 zostało rannych po tym, jak przed koncertem w Indianapolis w USA zawaliła się scena. Władze poinformowały, że ofiar może być więcej - część rannych jest w ciężkim stanie.
Do tragedii doszło na jarmarku stanowym Indiana State Fair. Około 12 tysięcy ludzi czekało na koncert zespołu Sugarland, kiedy porywisty wiatr przewrócił scenę. Metalowa konstrukcja przygniotła tych stojących najbliżej. Według mediów wśród ofiar znajdują się członkowie ekipy koncertowej, którzy montowali światła. Według policji obrażenia są bardzo różne, "od lekkich do bardzo poważnych". Świadkowie mówili, że wielu ludzi miało rany głowy, a także złamania.
Zobaczyliśmy, jak niebo robi się coraz ciemniejsze, były grzmoty i błyskawice. Wyglądało to prawie tak, jakby znikąd pojawił się huragan. Scena po prostu przechyliła się w prawo i roztrzaskała się. Miałem wrażenie, że wszystko dzieje się w spowolnionym tempie. uczestnik koncertu, Chris
- W życiu nie widziałem czegoś równie przerażającego - powiedział BBC uczestnik koncertu, Chris. - Zobaczyliśmy, jak niebo robi się coraz ciemniejsze, były grzmoty i błyskawice. Wyglądało to prawie tak, jakby znikąd pojawił się huragan. Scena po prostu przechyliła się w prawo i roztrzaskała się. Miałem wrażenie, że wszystko dzieje się w spowolnionym tempie - dodał.
"Czyste pandemonium"
Z kolei reporter RTV6, Stacia Matthews, relacjonowała, że na miejscu koncertu było "czyste pandemonium". - Te aluminiowe rury, światła, głośniki - wszystko to spadło na scenę i miejsce przed nią, gdzie dzieci i dorośli czekali na rozpoczęcie się koncertu. Ludzie opowiadali, jak nurkowali pod resztkami sceny, by uwolnić uwięzionych tam uczestników imprezy - dodała.
Kilka minut przed wypadkiem przez głośniki podano komunikat o złej pogodzie i instrukcje na wypadek ewakuacji. Spiker uspokoił jednak uczestników zabawy, mówiąc, że organizatorzy mają nadzieję, iż nie będzie to konieczne.
Media podały, ze akcja ratunkowa była bardzo szybka - ranni zostali wydobyci spod gruzów w ciągu niespełna 20 minut. Do szpitali przewieziono 24 najciężej rannych. Uczestników imprezy ewakuowano do pobliskich budynków. Drogi w pobliżu terenów jarmarku zablokowano dla wszystkich pojazdów poza karetkami, by usprawnić ich przejazd.
"Modlimy się za rannych"
Na Twitterze organizatora imprezy, Indiana State Fair, napisano: "Są cztery potwierdzone śmierci. Modlimy się wraz z rodzinami wszystkich ofiar". A wokalistka Sugarlands, Jennifer Nettles, powiedziała, że zespół jest w szoku. - Modlimy się za rannych w tym smutnej chwili. Nie mam słów. To tragedia.
Źródło: PAP, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Reuters