Działania wojsk amerykańskich w Iraku spowodowały spadek przestępczości w kraju. Bojownicy irakijscy zaczynają emigrować do Afganistanu, aby wesprzeć rebeliantów talibskich - poinformował minister obrony Afganistanu Abdul Wardak podczas rozmów prezydenta Hamida Karzaja z naczelnym dowódcą sił NATO w Europie Johnem Craddockiem.
Według ministerstwa obrony Afganistanu, w kraju jest 15 tys. bojowników talibskich, są oni stale zasilani przez obcokrajowców przybywających z Iraku. Siły NATO w Afganistanie kalkulują, że w 2008 roku nastąpił 33-procentowy wzrost liczby ataków przeprowadzanych przez rebeliantów i według ich przewidywań w 2009 roku ta liczba będzie nadal rosła.
Walka z bojownikami
Aby opanować niestabilną sytuację w kraju, prezydent Hamid Karzaj prowadził rozmowy z naczelnym dowódcą sił NATO w Europie Johnem Craddockiem o wzmocnieniu amerykańskich sił w Afganistanie, szkoleń dla afgańskiej armii i jej wyposażenia aby ją w 2012 roku zwiększyć z 80 do 134 tys. żołnierzy.
Prezydent USA Barack Obama ma zaakceptować w tym tygodniu plan wysłania do Afganistanu około 17 tys. dodatkowych żołnierzy. W tej chwili jest tam 36 tys. Amerykanów.
Źródło: PAP