Telefon z Kijowa, oferta stanowiska premiera? Balcerowicz: no comment

Telefon z Kijowa? Balcerowicz: no comment
Telefon z Kijowa? Balcerowicz: no comment
TVN24 BiS
Były wicepremier Leszek Balcerowicz był pytany o to, czy wybiera się do KijowaTVN24 BiS

- W mediach są różne doniesienia, różnie mające się do rzeczywistości, nie chcę ich komentować - odpowiedział w programie "Świat" w TVN24 BiS prof. Leszek Balcerowicz pytany o to, czy dostał propozycję objęcia fotela szefa rządu Ukrainy.

O możliwości objęcia stanowiska przez ekonomistę napisała w ub. tygodniu internetowa gazeta "Ukraińska Prawda".

Premier Ukrainy? No comment

- Premierem Ukrainy powinien być ktoś, kto jest z Ukrainy. Tam jest sporo dobrych ludzi. Gdyby można było odegrać inną rolę, mógłbym się na to zgodzić - ocenił prof. Balcerowicz. Dodał, że wyobraża sobie "strategiczne doradztwo” przy rządzie w Kijowie.

- To musi być ktoś, kto mówi po ukraińsku, z kim się utożsamiają ludzie (...) ale, jeżeli można odegrać inną rolę i mieć wpływ na bieg reformy w kraju, będę skłonny to rozważyć pod warunkiem szansy sukcesu (przyszłych) reform - dodał gość TVN24 BiS.

- Pośrednio odpowiedziałem (na pytanie - red.). Ja nie startuję w tej konkurencji - mówił. Na pytanie, czy był jednak telefon z Kijowa, stwierdził: - Mogę tylko powiedzieć: no comment. Zobowiązałem się do dyskrecji.

Balcerowicz tłumaczył, że jego zdaniem problemy Ukrainy w dużej mierze rozbijają się na parlamencie, "który blokuje większość ustaw rządu". Ukraina ma "problem polityczny", a nie gospodarczy - stwierdził.

W 2015 r. Balcerowicz odwiedził Ukrainę trzy razy i mówił, że "Polska jest dla nich (Ukraińców) modelem sukcesu".

Język PiS "typowy dla lewackich ruchów na Zachodzie"

Były wicepremier skomentował też w programie politykę Prawa i Sprawiedliwości względem Trybunału Konstytucyjnego. - Takiego ataku na sąd konstytucyjny ja nie znam w krajach Zachodu (…), by przy pomocy ustawy niezgodnej z konstytucją próbowano wyłączyć ważny konstytucyjnie organ potrzebny po to, by politycy musieli się liczyć z prawem. To przekracza wszelkie dotychczasowe normy Zachodu - stwierdził.

Przekonywał, że "postępowanie PiS-u spycha Polskę na margines Zachodu", a to właśnie Zachód "był marzeniem Polaków".

Zdaniem Balcerowicza Jarosław Kaczyński i politycy PiS-u mówią "putinowskim językiem", w skrócie sprowadzającym się do stwierdzeń o tym, że "nie będzie Zachód pluł nam w twarz". Uznał to za wyraz "antyzachodniej propagandy".

- W naszym interesie narodowym jest polepszać stosunki z naszymi sojusznikami. Ci, którzy psują ustrój naszego kraju, działają na szkodę Polski, niezależnie od tego, jak często będą powtarzać, że są patriotami - mówił dalej były wicepremier. - Operowanie agresywnym językiem jest typowe dla lewackich ruchów na Zachodzie. Jarosław Kaczyński coraz mniej się kontroluje w tej werbalnej agresji. Jego wypowiedzi to plucie w twarz milionom ludzi, a atak na godność ludzi wywołuje reakcje - uznał.

"To jest w gruncie rzeczy konstytucyjny zamach stanu"

Odnosząc się bezpośrednio do ustawy rządu Beaty Szydło o TK, którą przyjął parlament i którą obecnie bada Komisja Wenecka, prof. Balcerowicz powiedział, że jeżeli Trybunał wyda wyrok krytyczny, to nieopublikowanie go w Dzienniku Ustaw, które premier zapowiedziała już we wtorek "nie zablokuje publikacji w ogóle". - Internetu nie zamkną - zaznaczył.

- To, co robi PiS z Jarosławem Kaczyńskim to jest w gruncie rzeczy konstytucyjny zamach stanu. Za granicą działania PiS-u są kryształowo jasne; PiS stworzył ustawę niezgodną z konstytucją - tłumaczył. Dodał, że sytuacja na Węgrzech w 2010 r. była inna, bo wtedy Wiktor Orban miał większość konstytucyjną i legalnie zmienił konstytucję.

"Konstytucyjny zamach stanu" PiS
"Konstytucyjny zamach stanu" PiSTVN24 BiS

W przypadku ewentualnego wyroku TK o niekonstytucyjności ustawy Prawa i Sprawiedliwości (decyzja zostanie ogłoszona w środę - red.) "będziemy mieli porządek konstytucyjny reprezentowany przez TK, który będzie nadal działać i porządek PiS-owski, który będzie sprzeczny z konstytucją". - Będzie to porządek (...) kwestionowany przez jedną partię. Rozstrzygające będą miejmy nadzieję pokojowe reakcje ze strony społeczeństwa obywatelskiego w Polsce - dodał.

Zdaniem Balcerowicza Prawo i Sprawiedliwość jest też "ultralewicową partią w tym sensie, że chce rozszerzyć władzę polityków nad gospodarką".

Autor: adso//gak / Źródło: TVN24 BiS

Źródło zdjęcia głównego: TVN24BiŚ

Tagi:
Raporty: