Mężczyzna skazany na karę śmierci za przyjęcie zlecenia na zabójstwo został we wtorek stracony w Teksasie.
Mężczyzna przyjął 2 tys. dolarów za zabójstwo kobiety, które zlecili mąż i szwagier kobiety. Mężczyznom zależało na przejęciu 40 tys. dolarów z polisy ubezpieczeniowej.
W 1992 roku w San Antonio zabił 29-letnią Theresę Rodriguez.
"Słowami nie można wyrazić tego, jak mi przykro"
44-letni Roland Ruiz został we wtorek stracony poprzez podanie zastrzyku ze śmiertelnej trucizny w Huntsville. Jego egzekucja była 541. wymierzoną karą śmierci w Teksasie, od kiedy przywróconą ją w 1976 roku. Jej wykonanie opóźniono o kilka godzin ze względu na odwołanie obrony do Sądu Najwyższego.
W oświadczeniu Ruiz przeprosił rodzinę kobiety. "Słowami nie można wyrazić tego, jak mi przykro i tego, jak skrzywdziłem twoją rodzinę. Może to oświadczenie przyniesie wam spokój i przebaczenie" - zacytował słowa Ruiza pracownik więzienia.
Prawnicy 44-letniego więźnia do ostatniej chwili próbowali wstrzymać egzekucję. Tłumaczyli, że ich klient wcześniej nie otrzymał wystarczającej porady prawnej oraz był przetrzymywany w tzw. celi śmierci przez ćwierć wieku, głównie w izolatce, co - jak argumentowali - jest okrucieństwem i naruszeniem konstytucji USA.
Zabójstwo młodej kobiety
Ruiz miał 20 lat, kiedy przyjął zlecenie na zabójstwo kobiety od braci Michaela i Marka Rodriguezów. Zaczaił się na swoją ofiarę pod jej domem, wciągnął ją do garażu, a następnie strzelił jej w głowę.
Bracia Rodriguez zostali skazani na dożywocie. Wobec niego orzeczono karę śmierci. Przez ponad 20 lat był izolowany od innych więźniów.
Autor: pk\mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Texas Department of Criminal Justice, CACorrections