- Zaskoczeniem jest, że samolot znaleziono w Egipcie, kraju tak bardzo stratowanym przez turystów - tak o wraku myśliwca z czasów II wojny światowej mówi dla TVN24 Bogusław Wołoszański. Maszyna zachowała się w niemal nienaruszonym stanie.
Odnaleziony samolot rozbił się nad Saharą 28 czerwca 1942 roku, a po jego ówczesnym pilocie zaginął ślad. Wrak brytyjskiego samolotu bojowego Kittyhawk P-40 przypadkiem znaleźli Polacy poszukujący w tamtym rejonie. Największe poruszenie wywołuje to, że zachował się w niemal idealnym stanie.
Nie dziwi to Bogusława Wołoszańskiego, który zauważa, że samoloty wykonane są z bardzo wytrzymałych materiałów. - Te materiały są dużo twardsze niż zwykłe żelazo i stal. Dlatego ta maszyna się tak dobrze zachowała - mówi.
Zaskoczeniem dla niego jest jednak odnalezienie wraku w Egipice, kraju "stratowanym przez turystów".
Zapisał się w historii
Sam samolot jest dość klasyczny. - Nie jest niezwykły, to klasyczny samolot produkowany w Stanach Zjednoczonych, powszechnie używany w walkach w Afryce Północnej - tłumaczy Wołoszański. - One były masowo dostarczane Brytyjczykom - dodaje.
Jak ujawnia, samoloty tego typu dość szczególnie zapisały się w historii, bo pociski z P-40 trafiły w samochód i raniły Klausa von Staufenberga, który planował zamach na Hitlera. Sceny bombardowania jego auta przez myśliwiec uwiecznił w filmie "Walkiria" Bryan Singer. W pamiętnej scenie, w której Tom Cruise ucieka samochodem, w jego auto trafia właśnie pocisk z P-40.
Ponieważ w momencie zaginięcia nad pustynią samolot należał do brytyjskiego RAF, pojawiły się już plany sprowadzenia go do muzeum w Wielkiej Brytanii.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/BNPS