Amerykańska marynarka wojenna poinformowała, że jej samolot zwiadowczy P-8A Poseidon przeleciał w poniedziałek nad Cieśniną Tajwańską. Wywołało to protest Chin, które oskarżyły Waszyngton o zagrażanie pokojowi i stabilności w regionie.
"Poprzez działania w Cieśninie Tajwańskiej, zgodne z prawem międzynarodowym, Stany Zjednoczone promują prawa i swobody żeglugi dla wszystkich państw" - napisała w komunikacie VII Flota USA, dodając, że przelot w międzynarodowej przestrzeni powietrznej zademonstrował również przywiązanie Stanów Zjednoczonych do idei "wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku".
Tajwańskie ministerstwo obrony oświadczyło, że amerykański samolot przeleciał nad cieśniną w kierunku południowym. Przelot był monitorowany przez tajwańskie siły - dodał resort, określając sytuację jako "normalną".
Chiny protestują
USA i Tajwan podkreślają, że Cieśnina Tajwańska to w świetle prawa wody międzynarodowe. Komunistyczne władze Chin, które uznają Tajwan za część swojego terytorium, roszczą sobie "suwerenne prawa" również do całej cieśniny.
"Działania strony amerykańskiej celowo ingerowały w sytuację regionalną i zakłóciły ją oraz zagroziły pokojowi i bezpieczeństwu w Cieśninie Tajwańskiej. Sprzeciwiamy się temu" - ogłosiło dowództwo wschodniego teatru działań chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Zaznaczyło, że podległe mu siły pozostają czujne i "zawsze stanowczo bronią suwerenności i integralności terytorialnej kraju".
Pekin nasilił w ostatnich latach działania wojskowe wokół Tajwanu. Komunistyczne władze Chin dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając możliwości użycia siły. Demokratycznie wybrany rząd w Tajpej podkreśla natomiast, że tylko Tajwańczycy mogą decydować o swojej przyszłości i zapowiada obronę wolności i demokracji.
Stany Zjednoczone nie utrzymują formalnych relacji dyplomatycznych z Tajwanem, ale uznawane są za jego największego sojusznika i dostawcę broni. ChRL regularnie protestuje przeciwko tym dostawom i przeciwko wszelkim oficjalnym kontaktom z Tajwanem na szczeblu państwowym.
Źródło: PAP