54 osoby zginęły w wyniku katastrofy kolejowej, do której doszło w pobliżu miasta Hualian we wschodniej części Tajwanu. W piątek przed południem w tunelu wykoleił się pociąg jadący do miasta Taidong. Ekipom ratunkowym udało się wydobyć wszystkich pasażerów zakleszczonych we wraku pojazdu.
Wśród zabitych jest jeden obcokrajowiec - Francuz, który podróżował pociągiem. Siedmiu pasażerów jest w stanie krytycznym. 78 zostało lekko rannych, a 32 ma obrażenia nie zagrażające życiu - przekazały władze Tajwanu.
Pociąg jadący do miasta Taidong na wschodnim wybrzeżu Tajwanu wypadł z torów w tunelu w Górach Tajwańskich w pobliżu miasta Hualian w piątek po południu. Według wstępnych ustaleń tajwańskiej Centralnej Agencji Informacyjnej (CNA) przyczyną katastrofy było stoczenie się na skład źle zaparkowanej maszyny do robót ziemnych. Kierowcy maszyny nie było w środku, gdy doszło do wypadku. Najprawdopodobniej nie zaciągnął on hamulca w pojeździe. Lokalna policja przesłuchuje właściciela pojazdu.
Pociąg liczył osiem wagonów. Podróżowało nim ponad 350 pasażerów. Jak przekazały służby, od 80 do 100 osób zostało ewakuowanych z pierwszych czterech wagonów pociągu. Dodano, że wagony od piątego do ósmego zostały "zdeformowane" i trudno się do nich dostać.
120 strażaków
Wcześniej tajwańskie ministerstwo transportu informowało, że w wyniku katastrofy pociągu zginęło co najmniej 36 osób, a 61 jest hospitalizowanych. CNA relacjonowała, że na miejscu wypadku było 120 strażaków.
Według najnowszych informacji władz wagony drugi i trzeci wypadły z szyn, natomiast wagony od czwartego do ósmego znajdują się ciągle w tunelu. Najbardziej zniszczone zostały dwa ostatnie. To z nich wydobyto najwięcej zmarłych i ciężko rannych.
Ekipom ratunkowym udało się już wydobyć wszystkie osoby zakleszczone we wraku pociągu. Wśród rannych jest również obywatel Japonii. Wciąż trwa identyfikacja innych poszkodowanych.
Największa tragedia kolejowa w historii Tajwanu od co najmniej 40 lat
Do wypadku doszło w czasie święta Qingming, w trakcie którego Tajwańczycy udają się na groby swoich bliskich. W tym okresie wielu Tajwańczyków podróżuje i odwiedza swoje rodziny. Pociąg Taroko, który uległ katastrofie, obsługiwał połączenie na jednej z najpopularniejszych wśród turystów tras na Tajwanie.
Służby kolejowe zamknęły trasę, na której doszło do wypadku. Według szacunków naprawa linii może potrwać do siedmiu dni. Jak podała agencja Reutera, to największa tragedia kolejowa w historii Tajwanu od co najmniej 40 lat.
Źródło: PAP, Reuters