Chińskie myśliwce w strefie obrony powietrznej Tajwanu

Źródło:
PAP

Chińskie samoloty wojskowe naruszyły w środę strefę identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu (ADIZ) – poinformował tajwański resort obrony. Jak przekazano w oświadczeniu, było to 15 maszyn, w tym 12 myśliwców. To już kolejny raz w ostatnich miesiącach, gdy Chiny wysyłają tak dużą liczbę samolotów na bliską odległość od granic Tajwanu.

Wśród 15 chińskich samolotów, które naruszyły w środę strefę identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu (ADIZ), znalazły się cztery myśliwce Shenyang J-16, jeden samolot Shaanxi Y-8, dwa samoloty wczesnego ostrzegania Shaanxi KJ-500 oraz osiem myśliwców Chengdu J-10. Jak podkreślono w oświadczeniu resortu obrony, tajwańskie systemy wykrywania zagrożeń reagują w czasie rzeczywistym i zapewniają bezpieczeństwo krajowi.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Chińskie samoloty nad Tajwanem

W ostatnim czasie naruszenia strefy ADIZ przez siły Chin stały się normą. Pod koniec marca w strefie znalazło się 20 maszyn wojskowych tego kraju, co jest rekordową liczbą.

Od początku kwietnia lotnictwo Armii Ludowo-Wyzwoleńczej naruszyło strefę ADIZ czterokrotnie, ostatnio w poniedziałek, gdy 10 samolotów wleciało do strefy również od południowego zachodu. Były to m.in. cztery myśliwce Chengdu J-10 i cztery myśliwce Shenyang J-16.

Jak zauważył ekspert Lin Ying-yu w komentarzu dla tajwańskiej Centralnej Agencji Informacyjnej (CNA), ostatnie naruszenia przez siły Chin strefy ADIZ można interpretować jako swego rodzaju ćwiczenia, mające przygotować pilotów do potencjalnej konfrontacji z tajwańskimi okrętami podwodnymi. Na 2025 rok planowane jest zwodowanie pierwszego takiego okrętu tajwańskiej produkcji.

"Jeśli zaistnieje taka potrzeba, będziemy bronić się do samego końca"

W środę na Tajwanie rozpoczęły się ćwiczenia z użyciem rakiet. Mają one potrwać trzy dni, a kolejne takie ćwiczenia planowane są na przyszły tydzień. W tym samym czasie, zaledwie 36 mil morskich od tajwańskiej wyspy Lanyu i w bliskiej odległości od terytorium, na którym mają być wykonywane testy, pojawiły się dwa okręty marynarki wojennej Chin. Według anonimowych źródeł agencji CNA są to okręty rozpoznawcze, których zadaniem jest obserwowanie tajwańskich ćwiczeń.

W poniedziałek Pekin zapowiedział, że manewry w okolicach Tajwanu staną się normalnością. "Podobne ćwiczenia będą w przyszłości prowadzone regularnie" – podano w komunikacie marynarki wojennej ChRL.

Na kwiecień i lipiec na Tajwanie planowane są również doroczne manewry Han Kuang. Są one podzielone na dwa etapy: komputerowy i terenowy. Oprócz ćwiczeń regularnego wojska mają zostać sprawdzone siły rezerwowe kraju. Po raz pierwszy w historii jednym z elementów ćwiczeń ma być awaryjne lądowanie myśliwców na jednej z krajowych autostrad.

W środę szef MSZ Tajwanu Joseph Wu podkreślił, że jeśli kraj zostanie zaatakowany, to będzie bronił się do samego końca. - Mamy wolę, by się bronić, co do tego nie ma wątpliwości. Jeśli zaistnieje taka potrzeba, będziemy bronić się do samego końca – powiedział Wu w rozmowie z mediami.

Amerykański niszczyciel w Cieśninie Tajwańskiej

Również w środę przez Cieśninę Tajwańską przepłynął okręt marynarki wojennej USA. Strona amerykańska przekazała, że był to USS John S. McCain, niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke. W oświadczeniu VII Floty Stanów Zjednoczonych stwierdzono, że był to rutynowy rejs, zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego.

Było to czwarte przepłynięcie amerykańskiego niszczyciela przez Cieśninę Tajwańską od objęcia urzędu prezydenta USA przez Joe Bidena.

Amerykański niszczyciel rakietowy USS John S. McCainNavy Visual News Service
Chiny i Tajwan PAP/ Adam Ziemienowicz

Autorka/Autor:ft/dap

Źródło: PAP