Użytkownicy Facebooka nieświadomie stali się uczestnikami eksperymentu socjologicznego na dużą skalę. Naukowcy ingerowali w charakter wiadomości wyświetlających się na profilach ok. 700 tys. internautów i badali, w jaki sposób mogą one wpływać na ich nastrój.
Jak informują amerykańskie media, eksperyment, wykonywany za zgodą władz Facebooka, trwał przez jeden tydzień stycznia 2012 roku. W tym czasie naukowcy z Narodowej Akademii Nauk Stanów Zjednoczonych mogli ingerować w to, jakie wiadomości wyświetlały się na profilach niemal 700 tys. internautów, nieświadomych, że uczestniczą w eksperymencie.
Wpływali też na treści neutralnych informacji, używając słów o nacechowaniu pozytywnym lub negatywnym.
Część internautów czytała wiadomości z przewagą pozytywnych treści, druga część otrzymywała wiadomości, wśród których było więcej tych o wydźwięku negatywnym.
Okazało się, że im smutniejsze wiadomości czytali internauci, tym więcej pisali, że są smutni. Pozytywne informacje powodowały z kolei poprawę nastroju internautów. Gdy liczba pozytywnych zdań została zmniejszona, internauci rzadziej publikowali statusy o charakterze pozytywnym, natomiast gdy z listy wiadomości znikały treści negatywne, efekt był odwrotny.
"Wyniki eksperymentu świadczą o tym, że emocje, wyrażane przez ludzi na Facebooku, oddziałują na nasze własne emocje" - poinformowali autorzy badania, naukowcy z uniwersytetu Cornella w Nowym Jorku i Uniwersytetu w Oregonie.
To pierwszy naukowy dowód na to, że sieci społecznościowe mogą wpływać na sposób myślenia i emocje ogromnej rzeszy ludzi.
Magazyn "The Atlantic", który opisał eksperyment, zastanawia się nad jego legalnością. Autor artykułu Robinson Meyer zwraca uwagę, że zgodnie z polityką prywatności Facebooka użytkownicy wyrażają zgodę na przetwarzanie informacji o publikowanych przez nich treściach. Nigdy wcześniej jednak nie dochodziło do manipulowania treściami, które publikowali internauci.
"Eksperyment niemal na pewno był legalny. Ale czy był etyczny?" - pyta dziennikarz "The Atlantic".
Autor: asz//kdj / Źródło: "The Atlantic"
Źródło zdjęcia głównego: Facebook, The Atlantic