Trybunał Konstytucyjny Tajlandii dopuścił w piątek możliwość zmiany daty przedterminowych wyborów parlamentarnych w kraju, zaplanowanych na 2 lutego. Przełożenia głosowania domagają się uczestnicy antyrządowych protestów w Bangkoku
Premier Tajlandii Yingluck Shinawatra na początku grudnia zapowiedziała wybory, próbując złagodzić napięcie w kraju, w którym od miesiąca trwały demonstracje.
Przemoc podczas głosowania
Komisja wyborcza zwróciła się do Trybunału Konstytucyjnego, by ocenił czy wybory mogą być odroczone oraz kto ma prawo podjąć tę decyzję - sama komisja czy rząd. Komisja twierdzi, że wybory powinny być przełożone, gdyż z powodu rozpoczętych w listopadzie 2013 roku protestów ryzyko wystąpienia przemocy podczas głosowania jest duże. Ponadto w niektórych okręgach nie ma ani jednego zarejestrowanego kandydata. Z kolei rząd utrzymuje, że z prawnego punktu widzenia zmiana terminu wyborów jest niemożliwa. - Wybory mogą zostać przełożone - orzekł Trybunał Konstytucyjny. Dodał, że nową datę głosowania powinni wspólnie uzgodnić premier oraz przewodniczący komisji wyborczej.
Liderem Partia dla Tajów?
Odłożenia wyborów parlamentarnych chcą uczestnicy antyrządowych protestów w Bangkoku. Największe szanse na zwycięstwo w głosowaniu miałaby rządząca Partia dla Tajów. Główne ugrupowanie opozycji Partia Demokratyczna zamierzała zbojkotować wybory.
Protestujący chcą też tymczasowego zastąpienia rządu Yingluck Shinawatry "radą ludową", której zadaniem byłoby wprowadzenie reform ocenianych jako niezbędne do ukrócenia korupcji w polityce.
"Nie" dla ustawy amnestyjnej
Demonstracje antyrządowe rozpoczęły się w Bangkoku, gdy gabinet poparł projekt ustawy amnestyjnej, która mogłaby umożliwić powrót do Tajlandii brata obecnej premier, Thaksina Shinawatry, skazanego zaocznie za korupcję. W starciach zginęło ogółem co najmniej dziewięć osób, a ponad 550 zostało rannych.
Yingluck Shinawatra jest postrzegana jako reprezentantka interesów przebywającego poza krajem brata, który za jej pośrednictwem wywiera wpływ na politykę rządu.
Autor: pw / Źródło: PAP