Wznowione na początku września izraelsko-palestyńskie rozmowy pokojowe wiszą na włosku. Powodem jest działalność budowlana w osiedlach żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu. Pojawiło się jednak światełko w tunelu, bo jak poinformowała izraelska rozgłośnia radiowa, Tel Awiw jest gotowy przedłużyć moratorium. Nic jednak za darmo. Izrael chce ponoć za to zwolnienia przez Amerykanów szpiega Jonathana Pollarda.
Dziesięciomiesięczne moratorium na działalność budowlaną w osiedlach żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu upływa w niedzielę. Palestyńczycy zagrozili zerwaniem wznowionych na początku września rozmów pokojowych z Izraelem, jeśli działalność budowlana w osiedlach zostanie wznowiona. Przedłużenia moratorium domagają się też od Izraela Stany Zjednoczone i Unia Europejska.
Wypuścić szpiega
We wtorek izraelska rozgłośnia wojskowa poinformowała o warunkach jakie stawia Tel Awiw. Powołała się przy tym na niewymienionego z nazwiska dyplomatę. Była to podobno jedna z wielu koncepcji omawianych w biurze izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu.
Rzecznik premiera Mark Regew odmówił we wtorek komentarza na ten temat. Gazeta ”Jerusalem Post” nie wyklucza, że może chodzić o ”balon próbny”.
Jonathan Pollard, który pracował kiedyś jako analityk dla służby wywiadowczej amerykańskiej marynarki wojennej, został skazany na dożywocie za przekazywanie tajnych informacji Izraelowi. Siedzi w więzieniu od 25 lat. W przeszłości wielokrotnie spekulowano na temat jego rychłego zwolnienia. Zwłaszcza w prawicowych kołach w Izraelu Pollard ma wielu sympatyków.
Żołnierze przy granicy
Inną kwestią, jaka pojawiła się w związku z rozmowami pokojowymi, to rozmieszczenie żołnierzy przy granicy przyszłego państwa izraelskiego. Jak pisze agencja Associated Press, premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że jego kraj chce mieć swoich żołnierzy na wschodniej granicy.
AP zaznacza, że przeciwni są temu Palestyńczycy. Strona palestyńska proponuje, by na granicy Zachodniego Brzegu Jordanu z Jordanią znalazły się siły międzynarodowe i by takie rozwiązanie było częścią porozumienia pokojowego.
Siła, na której można polegać
Na zwołanej w poniedziałek w Jerozolimie konferencji przywódców społeczności żydowskiej w USA, premier Netanjahu oświadczył że ”jedyną siłą, na której można polegać w kwestii obrony narodu żydowskiego, są izraelskie siły zbrojne”.
Netanjahu powiedział, że siły międzynarodowe nie są w stanie zapewnić Izraelowi bezpieczeństwa. Wyraził obawy, że palestyńscy bojownicy będą dokonywać ataków na Izrael, jeśli izraelscy żołnierze zostaną wycofani z granicy między Zachodnim Brzegiem a Jordanią.
Palestyński prezydent Mahmud Abbas jest zdania, że obecność tych żołnierzy będzie naruszać suwerenność państwa Palestyńczyków.
kj/mtom
Źródło: PAP